Problemy z komornikami, dwa testamenty i zbyt wolne sądy. "Państwo w Państwie" odpowiada na listy widzów

Polska
Problemy z komornikami, dwa testamenty i zbyt wolne sądy. "Państwo w Państwie" odpowiada na listy widzów
Polsat News

Setki listów tradycyjnych i maili w każdym tygodniu; ludzkie dramaty, problemy prawne i poczucie niesprawiedliwości. Jak co tydzień na wybrane przez dokumentalistów redakcji listy odpowiada adwokat - mecenas Marcin Grodzicki.

Porady prawne udzielane na łamach portalu mają charakter ogólny i nie mogą zastąpić bezpośredniego kontaktu z prawnikiem.

Problem z komornikami

Janina i Jan: "Witam, mamy pytanie w sprawie zadłużenia około 200 tysięcy. Kto może pomóc? Jak sprawę załatwić? Mamy komorników i ledwie wystarcza na życie. Nie mamy własnego mieszkania. Prosimy o pomoc".

Mec. Marcin Grodzicki: Przede wszystkim długi należy spłacać, choć bardzo często zdarza się, że w sposób natychmiastowy nie jest to możliwe, ponieważ sprawy zaszły zbyt daleko, a dług stał się zbyt duży. Jeśli Państwo nie kwestionują swojego długu, najlepszym rozwiązaniem jest możliwość spłaty w ratach. Należy pamiętać, że decydującą wolę ma tutaj wierzyciel, a nie komornik, który działa na jego zlecenie. Od wierzyciela zależy również np. zawieszenie egzekucji, co umożliwiałoby spłatę bez dodatkowych potrąceń dla komornika. 

Dwa testamenty

Andrzej: "Szanowni Państwo, moim zdaniem sąd postąpił w mojej sprawie wyjątkowo bezdusznie przez co straciłem cały dorobek mojego życia. Zmarł mój ojciec. Zostawił dwa testamenty. Jeden zapisywał mieszkanie mojemu bratankowi. Drugi - mnie działkę, gdzie dawno temu postawiłem dom i gdzie mieszkam z żoną. Bratanek jako pierwszy złożył wniosek do sądu o nabyciu spadku. Dostałem wezwanie na tę rozprawę, ale nie poszedłem. Nie było obowiązkowego stawiennictwa. Potem się dowiedziałem, że bratanek powiedział w sądzie, że o moim testamencie nic nie wie i sąd mu przyznał także moje mieszkanie. Z pomocą radcy prawnego zwróciłem się do sądu, przedstawiając swój testament. Sąd potwierdził jego autentyczność, ale mój wniosek oddalił. W wyniku tego mój cały majątek dostał bratanek. Proszę o pomoc. Jak tak dalej pójdzie, nie będę miał gdzie mieszkać".

Mec. Andrzej Grodzicki: Panie Andrzeju, podstawowa nauczka dla Pana, acz bolesna. To, że swoich spraw należy pilnować i nawet, gdy stawiennictwo jest nieobowiązkowe, warto wybrać się do sądu, bo sąd co do zasady nie będzie nas informować, o tym, co się wydarzyło, ani nawet o treści rozstrzygnięcia, które wówczas może zapaść. Prawo spadkowe przewiduje przepisy na wypadek, gdyby np. pojawił się nowy testament. Sąd może wówczas uchylić dotychczas wydane postanowienie. Jednakże te nowe okoliczności mogą być podniesione przez osobę, która dotychczas uczestniczyła (mogła uczestniczyć) w tym postępowaniu, gdy nie mogła tego wcześniej zrobić, a nowy wniosek składa przed upływem roku, od chwili, gdy mogła to zrobić. Nie znam akt Pana sprawy, ale w Pana przypadku, mogły zadecydować błędy proceduralne. 

Nie mam gdzie mieszkać

Bernadetta: "Dzień dobry, chciałam prosić Państwa o pomoc, bo jestem w ciężkiej sytuacji. Mój narzeczony leży w szpitalu po wylewie. Mamy ciężką sytuację. Byłam w MOPR, ale kierownik zdecydowała, że się tak nie nadaję. Urzędnicy mówią, że mam sobie radzić sama, bo mieszkam w prywatnej kamienicy. Mimo, że pracuje, to nie stać mnie na wynajęcie stancji. Nie mamy gdzie mieszkać, a żona kamienicznika powiedziała mi, że nie dostali pisma z miasta, że mają mi dać lokal zastępczy. Wszyscy potrzebujemy normalnych warunków mieszkaniowych. Zwłaszcza, że mój narzeczony ma znaczy stopień niepełnosprawności".

Mec. Andrzej Grodzicki: Pani Bernadetto, paradoksalnie Pani sytuację może poprawić orzeczenie sądu o eksmisji. Jeżeli, jak rozumiem, z braku wpłat czynszu za mieszkanie, kamienicznik wypowie Państwu umowę najmu, w celu opróżnienia Państwa lokalu, będzie musiał złożyć wniosek do sądu o eksmisję. Sąd rozpatrując tę sprawę, sąd ma obowiązek badać, czy należy się Państwu lokal zastępczy. Jedną z przesłanek przyznania lokalu socjalnego od gminy jest obłożna choroba lokatora, co ma miejsce w przypadku Pani narzeczonego. Jest tylko pytanie, czy Pani spełni warunki, żeby taki lokal dostać. Polecam lekturę art. 14 o ustawie o ochronie lokatorów, np. w internecie. 

Sądy działają za wolno?

Daniel: "Szanowni Państwo, złożyłem pozew o zapłatę zaległego wynagrodzenia za pracę wraz z odsetkami z tytułu opóźnienia do Sądu Rejonowego w Otwocku. Potem otrzymałem Postanowienie Sadu z Otwocka o przeniesieniu pozwu do właściwego organu, jakim jest Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi - Południe VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Dalszych czynności do dnia dzisiejszego ze strony obu Sądów brak. Pytanie więc, dlaczego Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi - Południe VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych nie podjął dalszych czynności? Czy jest to wynik braku przekazania dokumentów/postanowienia przez Sąd w Otwocku, czy działanie Sądu w Warszawie ma na celu przysłowiowe "ukręcenie głowy sprawie i mydlenie oczu? Proszę o szybką odpowiedź i wyjaśnienie sprawy przez właściwy organ".

Mec. Andrzej Grodzicki: Szanowny Panie, z własnego doświadczenia zawodowego, mogę Panu powiedzieć, że wspomniany przez Pana VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi – Południe, jest bardzo obłożony. Wielomiesięczne milczenie z jego strony, nie powinno więc dziwić i nie sądzę, że jest wyrazem złej woli. Jeżeli sprawa została przekazana z jednego sądu do drugiego, nadal pozostaje w toku. Zalecam kontakt z biurem obsługi sądu, nawet telefoniczny, gdzie po podaniu personaliów, uzyska Pan informację o swojej sprawie. 

 

Polsat News

zdr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie