Najpierw rozmowa Tajani-Czarnecki, później ewentualnie głosowanie ws. odwołania polityka PiS z funkcji wiceszefa PE

Polska

Konferencja przewodniczących Parlamentu Europejskiego zobowiązała szefa PE Antonio Tajaniego do przeprowadzenia rozmowy z wiceszefem PE Ryszardem Czarneckim i europosłanką Różą Thun. Od efektów rozmowy zależy, czy konferencja zgłosi europarlamentowi wniosek o głosowanie ws. odwołania Czarneckiego z funkcji wiceszefa PE. Wniosek mógłby być głosowany na najbliższej sesji, która zaczyna się 5 lutego.

- To co niepokojące w tej sprawie, to że najważniejsze władze w PE, zamiast zajmować się budżetem na najbliższe lata, tym jak zrobić, by było jak najwięcej pieniędzy, również dla Polski, muszą zajmować się tym, w jaki sposób polski wiceprzewodniczący PE obraża polską europarlamentarzystkę - powiedziała Róża Thun.

 

Po południu briefing prasowy zaplanował Ryszard Czarnecki. Rano wiceszef PE mówił na antenie Polsat News, że nie nazwał Róży Thun "szmalcownikiem" i nie może przepraszać za słowa, których nie wypowiedział.

 

"Ze spokojem oczekuję tego spotkania"

 

- Porównałem negatywne zjawiska, postawy w polskiej historii, natomiast jest dla mnie sytuacją nie do przyjęcia, abym przepraszał za słowa, których nie wypowiedziałem. Na pewno nie nazwałem szmalcownikiem poseł z Platformy - dodał.

 

W rozmowie z PAP, już po konferencji przewodniczących PE, zadeklarował, że spotka się z Tajanim. - Ze spokojem oczekuję tego spotkania i cieszę z się z niego - stwierdził. Dodał, że nie będzie spekulować, co wpłynęło na taką decyzję konferencji przewodniczących.

 

Konferencja Przewodniczących jest kluczowym organem politycznym i organizacyjnym izby. Tworzona jest przez liderów grup politycznych Parlamentu Europejskiego i jego przewodniczącego Antonio Tajaniego.

 

Wiceprzewodniczącego PE odwołuje się w głosowaniu. Potrzeba do tego większości 2/3 głosów oddanych w obecności przynajmniej połowy europosłów. Oznacza to, że przy udziale w głosowaniu wszystkich 751 eurodeputowanych, do przegłosowania wniosku potrzeba minimum 501 głosów. Cztery największe grupy polityczne europarlamentu - EPL, S&D, ALDE i Zieloni - wnioskujące o odwołanie Czarneckiego, mają łącznie 522 europosłów.

 

PAP, Polsat News

zdr/ml/dro/mr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie