"Rusznikarz" z Łodzi o mało nie wysadził matki. Ucierpieli policjanci i strażacy. Wyznał, że wytwarzał materiały wybuchowe

Polska

Łódzka prokuratura skierowała w niedzielę wniosek o areszt dla 39-latka, który produkował chałupniczo w mieszkaniu matki "podrasowany" śrut do wiatrówek. Gdy podczas jego nieobecności matka wezwała pomoc, śrut w puszcze wybuchł, a obrażeń doznało czworo funkcjonariuszy policji i straży pożarnej. Mężczyźnie grozi 10 lat więzienia.

Mężczyzna usłyszał zarzuty produkowania bez zezwolenia materiałów wybuchowych oraz narażenia - poprzez pozostawienie bez zabezpieczenia tych materiałów - osób przebywających w mieszkaniu, gdzie je fabrykował, na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Zarzuca mu się także doprowadzenie do powstania u interweniującego policjanta ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

 

Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej Krzysztof Kopania, z uwagi na grożącą podejrzanemu wysoką - sięgającą 10 lat więzienia - karę prokurator skierował wniosek o areszt, który zostanie rozpatrzony przez sąd w poniedziałek.

 

Kopania podał również, że w związku ze sprawą w niedzielę zatrzymano także innego 39-latka. Mężczyzna miał dostarczać podejrzanemu śrut i związki do produkcji materiałów wybuchowych. Śledczy ustalili, że był on już karany za posiadanie środków pirotechnicznych i oszustwo. Zostanie przesłuchany w poniedziałek.

 

Pojemniki z wybuchowym śrutem

 

Do wybuchu doszło w piątek podczas policyjnej interwencji w mieszkaniu przy ulicy Przemysłowej.

 

39-latek w rozmowie z funkcjonariuszami przyznał, że amatorsko wytwarzał materiały wybuchowe. Do tej pory nie miał konfliktu z prawem.

 

Jego działalność wyszła na jaw po tym, gdy służby otrzymały zgłoszenie o kobiecie wzywającej pomocy. Chora doznała urazu i nie mogła się poruszać. W czasie, gdy policjanci i strażacy byli już w mieszkaniu i szukali dokumentów poszkodowanej, jeden z nich miał dotknąć znajdującego się w domu pojemnika. Wtedy doszło do eksplozji.

 

Mieszkańcy bloku zostali ewakuowani. Do swoich mieszkań wrócili po kilku godzinach, które spędzili w podstawionym autobusie. Podczas przeszukania domu śledczy znaleźli pojemniki z wybuchowym śrutem.

 

polsatnews.pl, Polsat News, PAP

hlk/mr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie