Zniszczone groby, kości wywożone wraz z ziemią. Dewastacja cmentarza żydowskiego w Siemiatyczach

Polska

Do dewastacji doszło na części cmentarza położonej od strony ul. Kościuszki w Siemiatyczach w woj. podlaskim. Ludzkie szczątki odkryto w trakcie modernizacji linii energetycznej i budowy stacji transformatorowej. Zdaniem naczelnego rabina Polski Michaela Schudricha, sytuacja w Siemiatyczach to "najgorsza desakralizacja cmentarza żydowskiego ostatnich 17 lat".

Komisja Rabiniczna do spraw Cmentarzy otrzymała informację o prowadzonych na cmentarzu robotach ziemnych we wtorek. Jej przedstawiciel Aleksander Schwarz natychmiast udał się do Siemiatycz. Na miejscu zobaczył dwa głębokie wykopy, z których wywożono ziemię przemieszaną z fragmentami szkieletów.

 

"Najgorsza desakralizacja cmentarza żydowskiego ostatnich 17 lat"

 

"Odnaleziono szczątki ludzkie zalegające na hałdzie ziemi złożonej przez pracowników wykonujących prace ziemne na terenie cmentarza żydowskiego. Prace ziemne w południowo-zachodnim rogu cmentarza związane są z budową stacji transformatorowej" – poinformowała Komisja Rabiniczna do spraw Cmentarzy.

 

Naczelny rabin Polski Michael Schudrich poinformował, że szczątki zostały zabezpieczone przez gminę. Zdaniem Schudricha, sytuacja w Siemiatyczach to "najgorsza desakralizacja cmentarza żydowskiego ostatnich 17 lat", od kiedy jest on naczelnym rabinem Polski. - Brak słów, w jaki sposób może być dzisiaj, w wolnej, demokratycznej Polsce, taka desakralizacja - powiedział.

 

Inwestor może usłyszeć zarzuty znieważenia zwłok


O sprawie zawiadomiono policję i prokuraturę, która wydała polecenie wstrzymania robót. Niewykluczone, że inwestorowi zostanie postawiony zarzut znieważenia zwłok, prochów ludzkich lub miejsca spoczynku zmarłego. Prawdopodobnie interweniować będzie także konserwator zabytków. Część kości udało się zabezpieczyć. Czekają teraz na ponowny pochówek.

 

Ludzkie szczątki odkryto w trakcie modernizacji linii energetycznej i budowy stacji transformatorowej, którą na działce należącej do Polskiego Związki Motorowego (PZMot) prowadzi wykonawca na zlecenie PGE Dystrybucja SA.

 

PGE Dystrybucja: prace przy budowie stacji przerwano 


Działka PZMot przylega do dawnego cmentarza żydowskiego, który obecnie jest ogrodzony. Zdaniem Schudricha, miejsce, gdzie znaleziono szczątki, to także był kiedyś teren żydowskiego cmentarza. Uważa on, że władze Siemiatycz powinny były poinformować wcześniej gminę żydowską o tym, iż będą prowadzone tam prace.


Prace były prowadzone w ramach inwestycji oddziału Białystok firmy PGE Dystrybucja SA, która na kilku ulicach w Siemiatyczach modernizuje sieć elektroenergetyczną.


Jak poinformowała w środę Urszula Kosicka-Suszyńska z PGE Dystrybucja w Białymstoku, są one związane z przyłączaniem nowych obiektów. Stosowne pozwolenie na budowę w 2014 r. wydało siemiatyckie starostwo. Na działce planowana jest budowa kontenerowej stacji transformatorowej i linii kablowych. Kosicka-Suszyńska poinformowała, że prace przy budowie stacji przerwano do czasu wyjaśnienia sytuacji.

 

Burmistrz Siemiatycz: padają "za mocne słowa" 

 

Teren, gdzie znaleziono szczątki należy do zarządu głównego PZMot. Kierownik siemiatyckiego oddziału PZMot Aleksander Leoniuk powiedział, że związek wyraził jedynie zgodę na prowadzenie inwestycji energetycznej na należącej do PZMot działce.


Burmistrz Siemiatycz Piotr Siniakowicz powiedział, że znalezione szczątki powinny być "uszanowane", ale ze strony rabina Schudricha - jak to ujął - padają "za mocne słowa". Wskazał, że teren, gdzie znaleziono szczątki, nie należy do miasta, a - w jego ocenie - ono należycie opiekuje się cmentarzem żydowskim.

 

poslatnews.pl, PAP, jewish.pl

 

Zdjęcie: Zdjęcie ilustracyjne, fot. Pixabay

grz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie