Będzie postępowanie ws. portretów europosłów PO umieszczonych na szubienicach

Polska

Prokuratorskie postępowanie w sprawie portretów eurodeputowanych PO umieszczonych na atrapach szubienic podczas demonstracji środowisk narodowych w Katowicach zapowiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Sprawa trafiła już do Prokuratury Okręgowej w Katowicach, która analizuje przesłane przez policję materiały z tej pikiety.

Zdjęcia eurodeputowanych PO - którzy głosowali za rezolucją PE w sprawie naruszania przez Polskę fundamentalnych wartości UE - zawisły na atrapach szubienic podczas sobotniej demonstracji narodowców w centrum Katowic.

 

Sprawa trafiła pierwotnie do jednej z katowickich prokuratur rejonowych, stamtąd przesłano ją do Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

 

- Trwa analiza materiału dowodowego, przesłanego przez policję. Po tej analizie zapadnie decyzja w sprawie ewentualnego wszczęcia śledztwa - powiedziała Monika Łata z katowickiej prokuratury okręgowej. Prokurator dodała, że decyzja powinna zostać podjęta jeszcze w poniedziałek po południu.

 

- Z tego co wiem, w tej sprawie ma się toczyć postępowanie sprawdzające; to jest taki etap poprzedzający postępowanie przygotowawcze - powiedział wcześniej Ziobro w radiowej "Trójce". Wyjaśnił, że dlatego nie chce zajmować stanowiska, bo jest to rolą prokuratora, który będzie się zajmował sprawą "zgodnie z regułami sztuki". - Zaczekajmy na jego ocenę - dodał.

 

"Pamiętam np. zdjęcia kaczki z przystawioną dubeltówką"

 

Oceniając taką formę protestu, Ziobro powiedział, że mu się to nie podoba ze względu na ramy kulturowe, które byłby gotów zaakceptować. - Jakkolwiek pamiętam oczywiście liczne zachowania po stronie manifestantów KOD w Warszawie (...). Pamiętam np. zdjęcia kaczki z przystawioną dubeltówką bez cienia wątpliwości, kogo należy odstrzelić - dodał minister. Jak zauważył, to nie przeszkadzało politykom PO czy Nowoczesnej, którzy brali w tym udział.

 

 

- Na to jest przyzwolenie opozycji; trzeba wiedzieć o tym, że jeśli się godzi na taką formę manifestacji, to akcja wywołuje reakcję - zaznaczył Ziobro. - To niestety prowadzi do eskalacji - dodał.

 

Na pytanie o zarzuty tolerowania działalności środowisk nacjonalistycznych, minister powołał się na wolność polityczną, którą - jak dodał - "zresztą szanowała też PO". Zaznaczył, że za rządów PO działały i ONR, i ugrupowania lewackie, czy anarchistyczne. - Są ludzie, którzy mają radykalne poglądy i je manifestują. Jeśli dochodzi do przekroczenia granic prawa, wtedy uruchamiana jest prokuratura - dodał minister.

 

PAP, Fot. katowice24.info

zdr/prz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie