Niemal 90 mln zł dla rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. I to nie koniec wypłat. MON ujawnia, bo PO zapytała

Polska

O wysokość wypłat zapytała w interpelacji posłanka PO Małgorzata Niemczyk. Kwota ok. 90 mln zł nie jest sumą ostateczną, bo jak odpowiedział szef MON "kilkadziesiąt spraw jest nadal analizowanych". - Z odpowiedzi nie wynika, kto decyduje o wysokości wypłat i według jakich zasad są dokonywane. Istnieje obawa, że to indywidualna decyzja ministra - mówi nam Niemczyk.

O tym, że MON zawiera z rodzinami ofiar katastrofy kolejne ugody ws. wypłaty odszkodowań za śmieć bliskich informowaliśmy już rok temu.

 

MON nie ujawniło wówczas, kto i o jakie kwoty występuje. Teraz musiało odpowiedzieć, bo interpelacja nr 11802, skierowana do premier Beaty Szydło w kwietniu, została przekazana ministrowi Antoniemu Macierewiczowi.

 

Małgorzata Niemczyk zapytała m.in. o to, czy rodziny ofiar ubiegają się o kolejne odszkodowania. Poprosiła o listę wraz "z kwotami oraz informacją z jakiego źródła pochodziły wypłacone środki (polisy, Skarb Państwa)".

 

Prosiła też o wyjaśnienia, według jakiej podstawy prawnej pieniądze zostały przyznane i wypłacone rodzinom ofiar oraz czy wypłacone odszkodowania będą musiały być przez nie zwrócone, gdyby okazało się, że katastrofa lotnicza była zamachem lub gdyby okazało się, że zarzuty postawione kontrolerom rosyjskim są słuszne.

 

"Prawo do kultywowania pamięci po zmarłym"

 

"Skarb Państwa reprezentowany przez Ministra Obrony Narodowej wypłaca świadczenia pieniężne na rzecz członków rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej w oparciu o treść prawomocnych orzeczeń sądowych albo zawartych ugód sądowych. Zarówno w jednym, jak i drugim przypadku środki na ten cel pochodzą z budżetu Ministerstwa Obrony Narodowej" - odpowiedział na interpelację minister Macierewicz.

 

Wyjaśnił, że "wyroki sądowe wydawane były na skutek wystąpienia przez członków rodzin z powództwem cywilnym o zapłatę (...).

Natomiast ugody zawierane są w trybie sądowego zawezwania do próby ugodowej".

 

"Resort nie wypłaca członkom rodzin katastrofy smoleńskiej świadczeń pieniężnych z tytułu odszkodowania na innej podstawie niż prawomocne orzeczenie sądowe. W drodze ugody możliwe jest zatem uwzględnienie świadczenia wyłącznie z tytułu zadośćuczynienia. (...) podstawą do świadczenia z tytułu zadośćuczynienia jest krzywda wyrządzona naruszeniem dobra osobistego, w omawianym przypadku m.in. prawa do życia w rodzinie lub kultywowania pamięci po zmarłym" - głosi odpowiedź szefa MON.

 

Decyduje "rozmiar krzywdy"

 

Z przedstawionych przez Macierewicza wyliczeń wynika, że:


- Z tytułu realizacji prawomocnych orzeczeń sądowych w postępowaniach wytoczonych przeciwko Skarbowi Państwa-Ministrowi Obrony Narodowej przez członków rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej o zapłatę, Ministerstwo Obrony Narodowej wypłaciło od kwietnia 2010 r. do końca 2016 r. kwotę ponad 1,5 mln zł. Kwota ta obejmuje zasądzone przez sądy roszczenia główne, nie obejmuje zaś innych należności (odsetki, zwrot kosztów postępowania).

 

- Z tytułu zawartych ugód na rzecz uprawnionych wypłacona została kwota 69.250.000 zł. Od stycznia 2016 r. do chwili obecnej natomiast, świadczenie pieniężne z tytułu krzywdy niematerialnej spowodowanej śmiercią członka rodziny w wyniku wymienionego zdarzenia, zostało ustalone w drodze ugody zawartej ze Skarbem Państwa-Ministrem Obrony Narodowej na rzecz 81 osób. Z tego tytułu wypłacona została kwota 16.190.000 zł. Kilkadziesiąt spraw jest nadal analizowanych.

 

- Z tytułu wyroków sądowych wydanych w stosunku do Skarbu Państwa-Ministra Obrony Narodowej od kwietnia 2010 r. do końca czerwca br. wypłacono kwotę  1.595.000 zł z tytułu zadośćuczynienia lub odszkodowania, na rzecz 24 osób."

 

Minister zaznaczył, że rozpatrując wnioski bliskich o odszkodowania brano pod uwagę "rodzaj relacji łączących ich z ofiarą" i "rozmiar krzywdy, jaka dotknęła najbliższego członka rodziny".

 

Okoliczności śmierci - bez znaczenia dla zasadności wypłat

 

Jak dodał, zasadność zadośćuczynienia "opiera się na fakcie powstania krzywdy, bólu czy cierpienia wskutek utraty najbliższej osoby".

 

"Zgodnie z przepisami prawa – okoliczności czy też szczegółowe przyczyny śmierci mają dla zasadności tego świadczenia znaczenie, o tyle o ile przyczyniły się do powstania krzywdy" - napisał szef MON.

 

 Samolot nie był ubezpieczony

 

Krewni ofiar katastrofy prezydenckiego tupolewa występują o zadośćuczynienia dowodząc, że od kwietnia 2010 r. pogorszyła się ich sytuacja materialna i do dziś odczuwają ból związany ze stratą bliskich. Samolot nie był ubezpieczony, podlegał MON, dlatego to resort płaci.

 

Pierwsze odszkodowania bliscy ofiar otrzymali od Skarbu Państwa już w 2011 r. Każda z 270 osób dostała po 250 tys. zł. Skarb Państwa kosztowało to 67,5 mln zł. Dodatkowo tuż po katastrofie rząd wypłacił rodzinom po 40 tys. zł jednorazowego zasiłku, a osieroconym dzieciom przyznano po 2 tys. zł renty specjalnej, którą będą otrzymywać do 25. roku życia. 

 

polsatnews.pl

ml/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie