Ks. Boniecki z zakazem wypowiadania się w mediach. Powód? Wsparcie środowiska LGBT i słowa nt. samobójstwa Szczęsnego

Polska
Ks. Boniecki z zakazem wypowiadania się w mediach. Powód? Wsparcie środowiska LGBT i słowa nt. samobójstwa Szczęsnego
Polsat News

Ks. Adam Boniecki utracił przywilej swobodnego wypowiadania się w mediach, ma jedynie możliwość współpracy z redakcją "Tygodnika Powszechnego" - podano w sobotę w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej Prowincji Polskiej Zgromadzenia Księży Marianów. To kolejny tak zakaz. Poprzedni, trwający niemal 6 lat zniesiono w lipcu.

Rzecznik prowincji ks. Piotr Kieniewicz poinformował w komunikacie, że "w porozumieniu z ks. A. Bonieckim przełożony prowincji wycofał zainteresowanemu przywilej swobodnego wypowiadania się w mediach, pozostawiając jedynie możliwość współpracy z redakcją Tygodnika Powszechnego".

 

Upomnienie na początku listopada

 

Stało się tak - jak podano w komunikacie - "ze względu na dobro duchowe wiernych i w poczuciu odpowiedzialności za wypowiadane słowa, które w określonych kontekstach tworzonych faktów medialnych wywoływały wśród licznych wiernych dezorientację, m.in. co do nauczania Kościoła odnośnie moralnej oceny samobójstwa (KKK 2280-2282) oraz wprowadziły poważne zamieszanie a nawet zgorszenie, nade wszystko spowodowane opublikowanym 15 listopada 2017 roku wpisem na profilu facebookowym Forum LGBT, jednoznacznie wskazującym na poparcie przez ks. Adama Bonieckiego MIC organizacji tzw. mniejszości seksualnych, których działalność stoi w całkowitej sprzeczności z nauczaniem moralnym Kościoła (por. KKK 2357-2359)".

 

Ks. Kieniewicz poinformował także, że "odpowiednie kroki odnośnie karności i dyscypliny mające na celu naprawę tej sytuacji zostały podjęte zgodnie z obowiązującym prawem, przedstawione zainteresowanemu i przez niego przyjęte".

 

Na początku listopada przełożony prowincji udzielił ks. Bonieckiemu upomnienia. Jak wówczas uzasadniano analiza wypowiedzi ks. Bonieckiego i reakcji na nie, pokazują, że stają się one źródłem kolejnych rozdarć wśród wiernych Kościoła katolickiego.

 

-  Ten człowiek cierpiał za Polskę, z Polską, ale przecież kochał Polskę. Żegnamy człowieka, nie pomnik, nie symbol - mówił ks. Adam Boniecki w homilii podczas pogrzebu Piotra Szczęsnego, który 19 października podpalił się przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie.

 

- Powiedzieli mi: "z samobójcy robisz świętego". Nie jestem od ogłaszania świętych. Myślami stoję - i myślę, że wszyscy stoimy - tam, na placu pod Pałacem Kultury, i pytam, kim ja jestem, żeby osądzać czyn mojego bliźniego, tak dramatyczny czyn. Zdumiewają mnie ci, którzy śp. Piotrowi, rzucają teraz w twarz: "niepotrzebna jest ta twoja męka, twój czyn jest nieadekwatny dla sprawy, twojego krzyku i tak nikt nie słucha". Tak mówią zadowoleni z siebie sprawiedliwi człowiekowi, który swoją egzystencję, swoje "być" zamienił w krzyk, zamienił w ogień, zamienił w ból - dodał duchowny.

 

Tygodnik Powszechny: ksiądz stał się ofiarą manipulacji

 

Do decyzji odniosła się redakcja Tygodnika Powszechnego, która uważa ją za krzywdzącą. "Pod adresem ks. Adama przełożeni wysunęli konkretne zarzuty. Pierwszy, dotyczący wpisu na stronie kampanii LGBT, jest zwyczajnie nieprawdziwy" - napisano w oświadczeniu.

 

Jego autorzy przekonują, że ksiądz żadnego wpisu ani "innego aktu wsparcia" nie dokonywał. "Stał się natomiast ofiarą manipulacji, co sam wkrótce wyjaśni w oświadczeniu na stronie zgromadzenia. Wykorzystano tu jego życzliwość i fakt, że jest przeciwnikiem dyskryminowania osób homoseksualnych, traktowania ich z pogardą oraz poniżania, co jest literalnie zgodne z nauczaniem Kościoła katolickiego".

 

Redakcja odniosła się również do drugiego z zarzutów, dotyczących kazania wygłoszonego podczas pogrzebu Piotra Szczęsnego.

 

"Nasz redaktor senior miał wówczas »wywoływać wśród licznych wiernych dezorientację«. Tymczasem ks. Adam na naszych łamach wyraźnie wyjaśnił swój i Kościoła stosunek do samobójstwa, cytując wprost Katechizm: Nie powinno się tracić nadziei dotyczącej wiecznego zbawienia osób, które odebrały sobie życie. Bóg, w sobie wiadomy sposób, może dać im możliwość zbawiennego żalu. Kościół modli się za ludzi, którzy odebrali sobie życie. (KKK 2283)."

 

Do zakazu swobodnego wypowiadania się w mediach nałożonego na księdza Bonieckiego odniosło się też na Facebooku "FLGBT - Forum LGBT". Przedstawiciele organizacji podkreślili, że "ks. Boniecki został zakneblowany po wsparciu środowiska LGBTi".

 

 

PAP, KAI, polsatnews.pl, Tygodnik Powszechny

 

luq/ml/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie