Joanna Cesarz: były ogromne obawy, że będzie ogromny hejt, ale nie było aż tak źle

Kultura

- Myślę, że ludzie chyba jednak zobaczyli, że Plus Size to nie są dziewczyny siedzące przed telewizorem, opychające się chipsami, tylko fajne zdrowe dziewczyny, które są kobiece, które potrafią pokazać swoją pewność siebie, samoakceptację i które są w stanie coś zmienić - powiedziała w Polsat News zwyciężczyni programu "#Supermodelka Plus Size" Joanna Cesarz.

Koniec dyktatury rozmiaru 36! - od tych słów rozpoczęła się polska rewolucja w świecie mody i urody, czyli program "#Supermodelka Plus Size". 15 dziewczyn w rozmiarze 42 lub większym przełamało polskie stereotypy na temat kanonów piękna.

 

Były obawy przed nieuzasadnioną krytyką

 

Program wygrała Joanna Cesarz, która została pierwszą polską modelką plus size.

 

- Jeszcze nie do końca dotarło do mnie to, co się wydarzyło - powiedziała zwyciężczyni w Polsat News.

 

Joanna Cesarz mówiła m.in. o swoich obawach dotyczących uczestnictwa w programie, jakiego w Polsce jeszcze nie było.

 

- Były ogromne obawy, że będzie ogromny hejt, ale nie było aż tak źle - stwierdziła.

 

"Nabrałam większej pewności siebie"

 

Podkreśliła, że po wygranej otrzymuje mnóstwo pozytywnych komentarzy od znajomych, ale i od zwykłych ludzi.

 

- Oczywiście w internecie zdarzają się też bardzo negatywne, ale tymi komentarzami się nie przejmuję - podkreśliła.

 

Cesarz przyznała, że dzięki programowi, a przede wszystkim dzięki wygranej w nim, nabrała większej pewności siebie.

 

- Zostać porównaną do Moniki Bellucci, która jest ikoną piękna, kobiecości i stylu, to jest ogromny komplement, to uskrzydla - powiedziała.

 

- Co więcej, dzięki mojej wygranej, także inne kobiety plus size mogą nabrać większej pewności siebie - podkreśliła.

 

Polsat News, polsatnews.pl

paw/hlk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie