Flagi ZSRR, portrety Lenina i Stalina. Komuniści świętowali w Moskwie setną rocznicę przewrotu bolszewików

Świat
Flagi ZSRR, portrety Lenina i Stalina. Komuniści świętowali w Moskwie setną rocznicę przewrotu bolszewików
PAP/EPA/SERGEI CHIRIKOV

Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej upamiętniła we wtorek w Moskwie pochodem i wiecem setną rocznicę przewrotu bolszewickiego z 1917 roku. Lider KPRF Giennadij Ziuganow poinformował, że lokalne organizacje wsparły jego kandydaturę w wyborach prezydenckich.

Aktywiści KPRF przeszli przez centrum Moskwy z flagami ZSRR i portretami historycznych wodzów partii komunistycznej - Włodzimierza Lenina i Józefa Stalina. Na mityngu Ziuganow, który kieruje partią będącą spadkobierczynią Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, przypominał o osiągnięciach tego państwa w sferze nauki i techniki i roli ZSRR w pokonaniu Niemiec hitlerowskich w II wojnie światowej.

 

Ziuganow oświadczył, że te osiągnięcia były rezultatem rewolucyjnych wydarzeń sprzed stu lat.

 

Jak przekazała agencja TASS, w wiecu w Moskwie wzięły udział delegacje z ponad 80 państw. Wśród rosyjskich aktywistów był polityk radykalnej lewicy Siergiej Udalcow, jeden z przywódców masowych protestów przeciwko Władimirowi Putinowi w 2012 roku.

 

Druga co do wielkości partia w parlamencie


Ziuganow poinformował we wtorek media, że wszystkie organizacje regionalne KPRF opowiedziały się za jego kandydaturą w wyborach prezydenckich w marcu przyszłego roku. Ostateczną decyzję podjąć ma zjazd partii w grudniu tego roku.

 

73-letni polityk w ciągu ostatnich dwóch dekad czterokrotnie kandydował w wyborach prezydenta - w roku 1996, 2000, 2008 i 2012. Od lat KPRF, odwołująca się do idei socjalnych z czasów ZSRR, pozostaje drugą co do wielkości partią w parlamencie Rosji, zdominowanym jednak przez uznawaną za "partię władzy" Jedną Rosję.

 

Wcześniej o planach kandydowania w wyborach poinformował Władimir Żyrinowski, szef populistyczno-nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji, również zasiadającej w parlamencie.

 

Udział w wyborach zapowiedział też Grigorij Jawliński, którego partia Jabłoko należy do opozycji antykremlowskiej. Jeszcze w grudniu zeszłego roku opozycjonista, bloger i bojownik z korupcją Aleksiej Nawalny ogłosił, że chce wysunąć swą kandydaturę, jednak według Centralnej Komisji Wyborczej uniemożliwią mu to ciążące na nim wyroki sądowe. Zamiar kandydowania zgłosiła także Ksenia Sobczak, dziennikarka i celebrytka związana z opozycją.

 

Świętowanie na Białorusi

 

Stulecie rewolucji październikowej świętowano także na Białorusi.

 

Obchody, które odbyły się przed pomnikiem Lenina w centrum Mińska, zorganizowała Komunistyczna Partia Białorusi (KPB) i inne organizacje o sympatiach lewicowych i prorosyjskich. Uczestnikom uroczystości towarzyszyła orkiestra wojskowa oraz kompania reprezentacyjna.
 
7 listopada jest na Białorusi świętem państwowym i dniem wolnym od pracy, obchody nie miały jednak charakteru państwowego.
 
Uczestnicy uroczystości składali pod pomnikiem Lenina czerwone goździki. W wystąpieniach podkreślali zasługi organizatora rewolucji październikowej oraz ruchu komunistycznego dla rozwoju republik byłego ZSRR. Nad zebranymi powiewały flagi Białorusi i czerwone sztandary, niesiono portrety Lenina i Stalina.
 

Dyskusja nad oceną rewolucji


Jednocześnie w białoruskich mediach niezależnych z okazji rocznicy toczy się dyskusja dotycząca oceny wydarzeń sprzed 100 lat. Niezależny publicysta Waler Karbalewicz zauważył na swoim blogu na stronie Radia Swaboda, że Białoruś jest jedyną z republik byłego ZSRR, gdzie nie dokonano jeszcze jednoznacznej oceny rewolucji październikowej.
 
Karbalewicz podkreśla, że teza białoruskich piewców pozytywnych skutków rewolucji, jakoby stworzyła ona podwaliny państwa socjalnego, jest łatwa do obalenia. Argumentuje m.in., że ZSRR dopiero w latach 50. XX wieku osiągnął poziom konsumpcji produktów spożywczych porównywalny z 1913 r., a na Zachodzie udało się osiągnąć wysoki poziom ochrony socjalnej bez potrzeby odwoływania się do ideałów "Października".
 
Z głoszoną przez komunistów tezą o tym, że rewolucja "dała Białorusi państwowość", rozprawia się z kolei publicysta Swabody Siarhiej Dubawiec, który przekonuje, że bolszewicy celowo niszczyli formującą się już od XIX w. białoruską tożsamość.

 

Jego zdaniem białorusizacja w ramach ZSRR w latach 20. XX w. była "iluzoryczna i prowokacyjna", a później władza sowiecka robiła wszystko, by utrzymać białoruskość wyłącznie jako "dekoracyjny ornament na fladze".

 

"Katastrofa egzystencjalna"

 

Komentator portalu Biełorusskije Nowosti Alaksandr Kłaskouski przytacza argumenty oponentów "państwotwórczego" charakteru przewrotu bolszewickiego. "Utworzenie Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej było odpowiedzią na utworzenie w marcu 1918 r. Białoruskiej Republiki Ludowej.

 

Białoruska państwowość była wyłącznie taktyczną zagrywką bolszewików, w ZSRR suwerenność Białorusi była czysto nominalna. I gdyby nie upadek ZSRR to Białorusini nie zobaczyliby niepodległości" - pisze Kłaskouski. Jego zdaniem dzisiejsza Białoruś, odwołująca się do tradycji ZSRR, "znajduje się w pułapce nieudanego eksperymentu historycznego".
 
Zwierzchnik Kościoła katolickiego na Białorusi abp Tadeusz Kondrusiewicz stwierdził na początku listopada, że rewolucja październikowa była dla Białorusi "katastrofą egzystencjalną", która stała się dla jej mieszkańców źródłem "niesłychanych cierpień".
 

"Podstawa rozwoju potencjału przemysłowego, naukowego, rolniczego i społecznego"


W życzeniach skierowanych z okazji stulecia rewolucji do obywateli Białorusi prezydent Alaksandr Łukaszenka napisał, że "w 1917 r. pojawiło się na mapie politycznej państwo z zasadniczo nowym porządkiem, głoszące prawo narodów do samostanowienia".

 

"Zasady społeczno-gospodarczo sformułowane w czasach ZSRR stały się podstawą rozwoju potencjału przemysłowego, naukowego, rolniczego i społecznego dzisiejszej Białorusi" - stwierdził prezydent, cytowany przez służbę prasową. 
  

PAP

prz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie