Negocjacje ws. Brexitu na szczycie UE utknęły w martwym punkcie. Premier May: najważniejszym priorytetem prawa obywateli

Świat
Negocjacje ws. Brexitu na szczycie UE utknęły w martwym punkcie. Premier May: najważniejszym priorytetem prawa obywateli
PAP/EPA/OLIVIER HOSLET

Kancelaria brytyjskiej premier Theresy May opublikowała w czwartek wieczorem list otwarty szefowej rządu do 3,3 miliona unijnych obywateli mieszkających w Wielkiej Brytanii. Polski tekst listu został zamieszczony na stronach rządu brytyjskiego wraz z niemieckim, hiszpańskim, francuskim, włoskim i rosyjskim. W Brukseli trwa dwudniowy szczyt UE ws. Brexitu. Negocjacje utknęły w martwym punkcie.

"Przez cały czas trwania tego procesu jasno mówię, że moim najważniejszym priorytetem są prawa obywateli. I wiem także, że moi koledzy – przywódcy - mają taki sam cel: zapewnić prawa obywateli Unii Europejskiej w Wielkiej Brytanii i prawa obywateli Wielkiej Brytanii mieszkających w Unii Europejskiej" - napisała w liście May.

 

"Pragnę zapewnić, że ta sprawa pozostaje priorytetem, że jesteśmy tego samego zdania odnośnie kluczowych zasad oraz że w nadchodzących tygodniach skupimy się na osiągnięciu porozumienia dobrego dla osób mieszkających tu, w Wielkiej Brytanii oraz dla osób mieszkających w Unii Europejskiej" - dodała.

 

"Gdy rozpoczynaliśmy ten proces, spotykaliśmy się niekiedy z zarzutami, że traktujemy obywateli UE jak kartę przetargową. Nic podobnego. Obywatele UE, którzy postanowili ułożyć sobie życie w Wielkiej Brytanii, wnieśli ogromny wkład w nasz kraj. Pragniemy aby tu pozostali wraz ze swoimi rodzinami. Nie mogłabym wyrazić się jaśniej: obywatele UE legalnie mieszkający w Wielkiej Brytanii będą mogli tu pozostać" - podkreśliła.

 

May przyznała, że "wie, że istnieje realny niepokój odnośnie sposobu wprowadzenia tej umowy w życie (a) ludzie obawiają się, że proces ten będzie skomplikowany i nacechowany biurokracją, tworząc bariery trudne do pokonania". "Tutaj też chcę zapewnić, że tak nie będzie" - dodała.

 

Zmiany w rejestracji obywateli

 

Jak tłumaczyła, powstanie nowa, przyjazna dla użytkowników, procedura internetowa rejestracji obywateli, a koszty będą "utrzymane na możliwie jak najniższym poziomie".

 

"Osoby aplikujące nie będą już musiały zgłaszać każdego wjazdu do lub wyjazdu z Wielkiej Brytanii ani wykazywać, że mają pełne ubezpieczenie zdrowotne, czego wymaga się od nich obecnie zgodnie z zasadami UE. Oraz, co ważne, każdy obywatel UE posiadający prawo stałego pobytu uzyskane w ramach starego systemu będzie podlegać prostej procedurze, dzięki której jego obecny status zostanie zmieniony na status osoby osiedlonej w Wielkiej Brytanii" - zaznaczyła premier.

 

Polacy stanowią największą grupę obywateli Unii Europejskiej w Wielkiej Brytanii. Według najnowszych szacunków w Wielkiej Brytanii mieszka nieco ponad milion polskich obywateli.

 

"May bez konkretnej oferty"

 

Rozmowy w sprawie Brexitu pomiędzy Brukselą a Londynem od kilku tygodni znajdują w martwym punkcie. Po pięciu bezowocnych rundach rozmów obydwie strony wskazują, że jeśli nie przełamią obecnego impasu, planowane zakończenie pierwszej fazy negocjacji w grudniu, będzie mało prawdopodobne.

 

27 państw UE i Wielka Brytania nie mogą się porozumieć przede wszystkim w kwestii rozliczeń finansowych. To wcześniej ustalony warunek, który ma otworzyć drzwi do dalszego etapu negocjacji. Brexit to jeden z głównych tematów obecnego unijnego szczytu, choć europejscy decydenci podkreślali przed nim, że nie należy spodziewać się przełomu.

 

Według brytyjskich mediów, May przyjechała na szczyt bez żadnej konkretnej oferty dla przywódców europejskich, ale podczas rozmów zaapelowała od nich, aby nie stawiali jej pod ścianą. Zdaniem brytyjskiej premier, rozmowy dotyczące brytyjskiego rozwodu należy przyspieszyć, bo - jak argumentowała - rośnie w siłę eurosceptyczna część sceny politycznej w Wielkiej Brytanii.

 

Opuszczenie UE bez porozumienia

 

W ciągu ostatnich dni wśród konserwatywnej części brytyjskiej sceny politycznej pojawiły się głosy, że Wielka Brytania być może będzie musiała opuścić Unię Europejską bez porozumienia, a przyszłe relacje gospodarcze powinny się opierać na regulacjach Światowej Organizacji Handlu.

 

Brytyjski minister ds. wyjścia z Unii Europejskiej David Davis ocenił w czwartkowym wywiadzie dla europejskich mediów, że negocjatorzy "dotarli do etapu, w którym nie można iść dalej" bez rozpoczęcia rozmów o przyszłości relacji Wielkiej Brytanii z Unią. Davis powiedział, że Zjednoczone Królestwo liczy na to, że podczas szczytu unijny negocjator Michel Barnier otrzyma "nieco więcej swobody", co pozwoliłoby mu np. na rozpoczęcie rozmów o okresie przejściowym i przyszłych relacjach pomiędzy Unią Europejską a Wielką Brytanią.

 

Podkreślił też, że kwestia rozliczeń finansowych - jeden z trzech elementów pierwszego etapu rozmów o Brexicie - nie zostanie rozstrzygnięta przed rozszerzeniem negocjacji o temat przyszłych relacji Wielkiej Brytanii z Unią Europejską. Odmówił tym samym spekulacji na temat konkretnej kwoty jaką miałby zapłacić Londyn. Powtórzył jedynie zapowiedź premier May, że Londyn wywiąże się ze swoich zobowiązań.

 

Wyciągając rękę do brytyjskiej premier

 

Według unijnych przecieków, przywódcy "27-ki" mają wyciągnąć rękę do brytyjskiej premier ogłaszając, że przed osiągnieciem porozumień w sprawach rozliczeń finansowych, praw obywateli i irlandzkiej granicy, możliwe będzie rozpoczęcie już w grudniu wewnętrznej dyskusji nt. okresu przejściowego i przyszłego porozumienia handlowego.

 

Kanclerz Niemiec Angela Merkel na konferencji po pierwszym dniu szczytu powiedziała, że jest dobrej myśli. "Nie mam żadnego powodu, żeby myśleć, że nam się nie uda (osiągnąć porozumienia)" - powiedziała.

 

Unijna "27-ka" ma rozmawiać w piątek na temat dalszych posunięć w sprawie Brexitu.

 

PAP

mr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie