Chwile grozy podczas lądowania samolotu w czasie huraganu Ophelia. "Serce podeszło mi do gardła"
Chwile grozy przeżyli pasażerowie samolotu irlandzkich linii lotniczych Aer Lingus, który podchodził do lądowania na lotnisku w Dublinie, gdy nad Wyspami Brytyjskimi przechodził huragan Ophelia. Porywisty wiatr rzucał samolotem na boki i utrudniał zejście na ziemię. Na szczęście załodze udało się bezpiecznie wylądować.
Moment lądowania Airbusa A321 lecącego z Faro w Portugali do Dublina w Irlandii nagrywał Sean Hassett oczekujący na rodziców, którzy byli na pokładzie maszyny.
Mężczyzna, widząc panujące nad lotniskiem warunki atmosferyczne, postanowił nagrać samolot. Choć lądowanie odbywało się przy silnym wietrze, którego podmuchy dochodziły w poniedziałek w Irlandii do ponad 150 km/h, załodze udało się bezpiecznie posadzić samolot na ziemi.
My parents flight landing @DublinAirport, well done to the pilot of EI491, my heart was in my mouth! #ophelia pic.twitter.com/2EvzA1BKk6
— Seán Hassett (@SeanHassett) 16 października 2017
"Dobra robota pilota" - napisał w komentarzu Hassett. Mężczyzna nie ukrywał, że oglądając lądowanie był przerażony. "Serce podeszło mi do gardła" - wyznał.
Według informacji brytyjskich mediów nikt z pasażerów lotu EI491 nie został ranny.
polsatnews.pl
Czytaj więcej