"Merytorycznie nie wnoszą nic nowego". Jaki o ustaleniach audytu władz Warszawy ws. reprywatyzacji

Polska

Przedstawione w piątek przez władze Warszawy ustalenia z audytu w sprawie reprywatyzacji, merytorycznie nie wnoszą nic nowego; dobrze, że przyznano się do błędów - ocenił przewodniczący komisji weryfikacyjnej Patryk Jaki.

- Nie dowiedzieliśmy się nic nowego poza tym, że po miesiącach działalności komisji weryfikacyjnej, pani prezydent łaskawie przyznała - można powiedzieć, że została wręcz zmuszona do tego -, że było wiele nieprawidłowości - powiedział Jaki.

 

Dodał, że z punktu widzenia merytorycznego, w ustaleniach audytu przedstawionych w piątek przez miasto, "nie ma żadnych nowych informacji". - Natomiast cieszę się, że wreszcie się przyznają, już pod tym gigantycznym naciskiem, że były nieprawidłowości - dodał.

 

"Skandaliczne i haniebne słowa"

 

Dyrektor miejskiego biura spraw dekretowych Piotr Rodkiewicz, odpowiadając na pytanie, czy w ratuszu działała grupa przestępcza, powiedział: "Czy pytałby pan szefa wielkiej korporacji, dlaczego w jakimś magazynie są rozsypane śrubki? Miasto jest w pewnym sensie wielką korporacją, na czele którego stoi prezydent i za to, że gdzieś tam źle się dzieje odpowiada ten, kto kieruje tym działem".

 

- Urzędnicy Hanny Gronkiewicz-Waltz porównali wyrzuconych ludzi z kamienic do śrubek rozrzuconych w magazynie. To jest po prostu coś nieprawdopodobnego - powiedział odnosząc się do tego Jaki. - My apelujemy, aby natychmiast zwołali konferencję i wycofali się z tych skandalicznych i haniebnych słów - dodał.

 

Stwierdził też, że taka wypowiedź "pokazuje jaki jest stan umysłu ludzi, którzy zarządzają dzisiaj Warszawą". - Oni się niczego nie nauczyli, nie chcą podjąć żadnej refleksji - powiedział.

 

PAP, PAP/Bartłomiej Zborowski

zdr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie