"Jesteśmy uczniami, nie pracownikami". Manifestacje uczniów we Włoszech
Uczniowie szkół średnich w całych Włoszech manifestowali w piątek przeciwko wprowadzonym zmianom w szkolnictwie i domagali się większych nakładów na oświatę. Jednym z głównych powodów protestów jest obowiązek nieodpłatnej pracy uczniów liceów i techników.
"Jesteśmy uczniami, nie pracownikami", "Nie - dla wyzysku za darmo" - takie hasła skandowali i mieli wypisane na transparentach uczestnicy manifestacji w Rzymie i około 70 innych miastach oraz miejscowościach w całych Włoszech. Dzień strajku i protestu ogłosił Związek Uczniów.
"Szkoła i praca na zmianę"
Protestowano przeciwko wprowadzonej w 2015 roku przez Ministerstwo Oświaty zasadzie nazwanej "Szkoła i praca na zmianę", począwszy od trzeciej klasy liceum i technikum. To obowiązek nieodpłatnej pracy w różnych instytucjach, urzędach oraz w punktach usług i w sklepach. W liceum jest to 200 godzin w ciągu trzech lat, a w technikach - 400 godzin. Ma to pomóc uczniom zapoznać się ze światem pracy i dokonać wyboru swej zawodowej przyszłości.
Rozwiązanie budzi liczne kontrowersje, ponieważ często uczniowie muszą wykonywać pracę fizyczną, nie mającą związku z profilem ich szkoły. Ministerstwo zapewnia, że dołoży starań, aby podnieść poziom propozycji pracy dla uczniów w ramach tego systemu, zawartego w reformie pod nazwą "Dobra Szkoła", którą przeprowadził poprzedni rząd Matteo Renziego.
Protestujący mówili włoskim mediom podczas manifestacji: "nie jesteśmy towarem w rękach firm". Przywoływali wypadki, jakim ulegają uczniowie w zakładach pracy. Protestowano także przeciwko temu, że licealiści w ramach obowiązkowych godzin pracy na plażach roznosili leżaki.
Doszło do przepychanek i napięć z policją
Masowe protesty uczniów, a także rodziców wywołuje też to, że często muszą ponosić dodatkowe koszty związane z tą obowiązkową pracą, kupując na przykład odpowiednie ubranie czy płacąc za dojazd. - Marnujemy czas - powtarzali manifestanci.
W Rzymie podczas demonstracji uczniów doszło do przepychanek i napięć z policją. W Mediolanie protestujący obrzucili farbą witryny kilku sklepów i lokali gastronomicznych.
W Bari 1500 uczniów przeszło ulicami w robotniczych kombinezonach i z transparentami: "Nie - dla szkoły i pracy na zmianę".
PAP
Czytaj więcej
Komentarze