Na północy Włoch aresztowano brata zamachowca z Marsylii. Jest podejrzany o współudział w ataku

Świat
Na północy Włoch aresztowano brata zamachowca z Marsylii. Jest podejrzany o współudział w ataku
WikimediaCommons/sv1ambo/CC BY 2.0

W mieście Ferrara na północy Włoch został aresztowany brat zamachowca z Marsylii, który 1 października zasztyletował na dworcu kolejowym dwie kobiety - podała w niedzielę agencja ANSA, powołując się na policję do walki z terroryzmem.

25-letni Tunezyjczyk Anis Hannachi, brat zamachowca Ahmeda Hannachiego, został zatrzymany na podstawie europejskiego nakazu aresztowania. Jest podejrzany o współudział w ataku.

 

Według francuskich śledczych, cytowanych przez agencję ANSA, to on doprowadził do radykalizacji poglądów zabójcy dwóch młodych kobiet w Marsylii. W wyniku tej indoktrynacji, twierdzi strona francuska, zamachowiec zbliżył się do dżihadyzmu. Ponadto podejrzewa się, że Anis Hannachi odegrał rolę w organizacji ataku na stacji kolejowej, choć nie był tam w chwili, gdy do niego doszło. Wcześniej ustalono, że jego brat zamachowiec zastrzelony przez francuską policję mieszkał przez 8 lat w rejonie Rzymu i był żonaty z Włoszką.

 

Sprawca nigdy nie figurował na włoskich listach podejrzanych o ekstremizm

 

Agencja ANSA zauważa, że zatrzymanie Tunezyjczyka, dzięki współpracy francuskiego i włoskiego wywiadu oraz wymiaru sprawiedliwości, otwiera kolejne wątki dochodzenia, które powinno przynieść odpowiedzi na pytania o to, od jak dawna przebywa on we Włoszech, jakie miał kontakty w tym kraju, czy także z komórkami dżihadystów, a także o to, jaką faktycznie rolę odegrał w radykalizacji brata islamisty.

 

Dotychczasowe śledztwo, prowadzone przez prokuraturę w Rzymie, pozwoliło ustalić, że sprawca zamachu Ahmed Hannachi nigdy nie figurował na włoskich listach osobników podejrzanych o ekstremizm. Był natomiast karany z powodu pospolitych przestępstw, w tym za handel narkotykami.

 

PAP

zdr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie