Duńska federacja chce odszkodowania od PZPN za polskich kibiców. PZPN: nic o tym nie wiemy
Według Duńskiej Federacji Piłki Nożnej (DBU) polscy kibice wykupili wejściówki w sektorach fanów duńskiej reprezentacji i uniemożliwili im obejrzenie meczu. - Duńczycy nie poradzili sobie z organizacją i próbują zrzucić odpowiedzialność na nas - mówi polsatnews.pl rzecznik prasowy Polskiego Związku Piłki Nożnej Jakub Kwiatkowski.
W oświadczeniu przesłanym do Polskiego Radia rzecznik duńskiej federacji Jokb Hoyer poinformował, że w zamian za niedogodności DPU zaproponowała kibicom reprezentacji Danii zniżkę na mecz z Rumunią. Z tego powodu DBU nie wyklucza dodatkowych wydatków i właśnie w sprawie ich uregulowania zamierza rozmawiać z Polskim Związkiem Piłki Nożnej.
"Sprzedali bilety naszym kibicom"
- Nic na ten temat nie wiemy - powiedział polsatnews.pl rzecznik PZPN. - Ponosimy odpowiedzialność wyłącznie za kibiców, którzy kupili bilety od swojej federacji.
Kwiatkowski dodał, że Duńczycy po prostu nie poradzili sobie z organizacją meczu. - Najpierw sprzedali bilety naszym kibicom, potem nie chcieli ich wpuścić, a teraz próbują zrzucić odpowiedzialność na nas.
Rzecznik zaznaczył, że PZPN nie otrzymał oficjalnej informacji o roszczeniach DPU. Dodał, że na tę chwilę to "fakt medialny".
Starcia z policją
Na mecz z Danią dla polskich fanów przeznaczono 5 proc. miejsc na stadionie. W przypadku stadionu w Kopenhadze było to ok. 2 tys. wejściówek.
Polscy kibice wykupili jednak część biletów w sektorach gospodarzy, choć duńska federacja przed spotkaniem zaznaczyła, że nie wpuści ich na stadion.
Między duńską policją a kibicami reprezentacji Polski doszło do starć. Zatrzymano 50 osób. W areszcie nadal przebywają cztery.
polsatnews.pl, rp.pl
Czytaj więcej
Komentarze