Szyszko: gdyby taka wichura, jak na Kaszubach, wystąpiła w Puszczy Białowieskiej, nie pozostałoby tam ani jedno drzewo

Polska
Szyszko: gdyby taka wichura, jak na Kaszubach, wystąpiła w Puszczy Białowieskiej, nie pozostałoby tam ani jedno drzewo
Polsat News
Policja usuwa aktywistów blokujących pracę harvesterów w Puszczy Białowieskiej

Resort środowiska nie składa broni w sprawie wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej. Jak ustalił portal Oko.press ministerstwo domaga się od Trybunału Sprawiedliwości UE uchylenia zakazu wycinki albo 3,24 mld zł tytułem zabezpieczenia z powodu ewentualnych strat. W środę na Twitterze resort napisał, że drzewa w puszczy są tak osłabione kornikiem, że wichura, jak na Kaszubach, mogłaby ją zniszczy.

Do wersji roboczej ministerstwa środowiska do Trybunału Sprawiedliwości UE dotarł portal OKO.press. Z dokumentu wynika, że Polska chce uchylenia nakazu wstrzymania wycinki w Puszczy Białowieskiej. W przypadku nieuwzględnienia wniosku domaga się 3,24 mld zł zabezpieczenia od Komisji Europejskiej.

 

Niejawne ultimatum


W środę ministerstwo zakomunikowało, że "Dostęp do odpowiedzi, którą Rząd Rzeczypospolitej Polskiej przekazał 4 sierpnia 2017 r. do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, mają tylko i wyłącznie strony postępowania, czyli Rząd RP oraz Komisja Europejska, zgodnie z art. 22 § 2 Regulaminu postępowania przed Trybunałem Sprawiedliwości".


Jak wyjaśniono, "celem tego przepisu jest zapewnienie bezstronności Trybunału Sprawiedliwości i zapobieżenie wpływaniu przez podmioty nieuczestniczące w postępowaniu na rozstrzygnięcie Trybunału. W związku z tym treść odpowiedzi Rządu RP nie podlega udostępnieniu".

 

Tym samym ministerstwo nie zaprzeczyło, że w sprawie puszczy postawiło Trybunałowi Sprawiedliwości UE ultimatum.

 

Puszcza osłabiona kornikiem

 

W środę na oficjalnym profilu resortu na Twitterze opublikowano wpisy dotyczące konieczności prowadzenia wycinki w Puszczy Białowieskiej. "Drzewa w Puszczy Białowieskiej są osłabione gradacją kornika. Wichura o podobnej skali w Puszczy Białowieskiej mogłaby ją zniszczyć" - argumentuje resort środowiska. W kolejnym wpisie wyjaśnia, że "prowadzi w Puszczy Białowieskiej działania mające na celu jej ochronę".

Wcześniej alarmował o stanie drzew sam minister środowiska Jan Szyszko. "Gdyby wichura o sile takiej, jak na Kaszubach, wystąpiła w Puszczy Białowieskiej, to nie pozostałoby tam ani jedno drzewo" - napisał na Twitterze.

 

Czas na łosie

 

Według internautów, resort środowiska zdaje się otwierać nowy front walki z ekologami. Na oficjalnym profilu ministerstwa na Facebooku opublikowano wpis z informacją o wzroście wypadków drogowych powodowanych przez dzikie zwierzęta.

 

Szczególną uwagę zwrócono na "niekontrolowany wzrost liczby łosi ma wpływ na stale rosnącą liczbę wypadków drogowych z udziałem dzikich zwierząt. Tylko w pierwszej połowie 2017 roku liczba kolizji i wypadków przekroczyła 10 tysięcy".

 

W komentarzach dominuje opinia, że resort środowiska może chcieć zmienić prawo, by zezwolić na odstrzał łosi.

 

To nawiązanie do polecenia ministerstwa środowiska w sprawie odstrzał dzików w parkach narodowych - "do listopada populacja dzików w parkach narodowych ma zostać zredukowana o ponad 7 tys. osobników w skali kraju". Odstrzał uzasadniany jest walką z Afrykańskim Pomorem Świń.

 

 

polsatnews.pl

grz/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie