KE oczekuje, że Polska wstrzyma wycinkę w Białowieży

Świat
KE oczekuje, że Polska wstrzyma wycinkę w Białowieży
Polsat News

Komisja Europejska oczekuje, że Polska podporządkuje się decyzji Trybunału Sprawiedliwości UE o nakazie zaprzestania wycinki w Puszczy Białowieskiej - poinformowała we wtorek rzeczniczka KE Mina Andreewa.

- Nakaz sądowy (dot. zaprzestania wycinki) został wydany na podstawie artykułu 39. statutu Trybunału Sprawiedliwości UE. To protokół uzgodniony i ratyfikowany przez wszystkie państwa członkowskie, również Polskę - podkreśliła na konferencji prasowej w Brukseli rzeczniczka Komisji.

 

Jak dodała, wszystkie kraje członkowskie są zobowiązane do wypełniania tymczasowych środków wydanych przez unijny sąd zgodnie z zasadą lojalnej współpracy. - Oczekujemy, że Polska będzie to robić - zaznaczyła Andreewa.

 

Decyzja o natychmiastowym wstrzymaniu wycinki

 

Trybunał Sprawiedliwości UE podjął w piątek decyzję o natychmiastowym nakazie wstrzymania wycinki Puszczy Białowieskiej na obszarach chronionych. Jest to też środek tymczasowy, o który wnioskowała KE.

 

Resort środowiska zapowiedział w poniedziałek, że będzie nadal prowadzić działania w Puszczy Białowieskiej. Minister środowiska Jan Szyszko poinformował, że do 4 sierpnia polska strona prześle swoją odpowiedź na zarzuty Komisji Europejskiej na działania wykonywane w Puszczy.

 

Szyszko podkreślał, że jego resort i podległe mu Lasy Państwowe "na terenie Puszczy Białowieskiej i na terenie obszarów Natury 2000 wykonują tylko i wyłącznie działania związane z zadaniami ochronnymi".

 

Choć decyzja Trybunału Sprawiedliwości jest wstępna (ostateczne rozstrzygnięcie sporu między Polską i Komisją to kwestia co najmniej miesięcy), to zgodnie z unijnym prawem Warszawa ma obowiązek się do niej dostosować.

 

Grożą nam kary finansowe

 

Jeśli Polska nie będzie respektować postanowienia o nakazie wstrzymania wycinki, Komisja będzie mogła rozpocząć kolejną procedurę o naruszenie prawa UE przeciwko naszemu krajowi. Potem sprawa może trafić do Trybunału i w ostatecznym rozrachunku grożą nam kary finansowe.

 

Z wypowiedzi dyrektora generalnego Lasów Państwowych Konrada Tomaszewskiego wynika, że i taki scenariusz nie jest wykluczony. Jak przekonywał na poniedziałkowej konferencji prasowej, zaniechanie ochrony czynnej w puszczy spowoduje straty przyrodnicze, które można wycenić nawet na 2 mld zł.

 

- Całkowite zaniechanie działań ochronnych - gdyby uznać i czytać ten wniosek tymczasowy (Trybunału Sprawiedliwości UE) iż tego dotyczy, ale my tak go nie czytamy. Byłoby dla nas wielkim zdziwieniem, gdyby to było w zamyśle Trybunału, żeby zaniechać działań ochronnych, czyli w ogóle nic nie robić na terenie puszczy, to groziłaby nam ewentualnie ryczałtowa kwota 4 mln euro, to jest 16 mln zł, naprzeciw 2 mld zł straty, którą wyceniliśmy - powiedział Tomaszewski.

 

Zdaniem ekologów ministerstwo powinno natychmiast wstrzymać wycinkę w puszczy. "Jeżeli ministerstwo środowiska twierdzi, że stosuje się do unijnego prawa, to piły i harwestery muszą być wstrzymane natychmiast. Zakaz wycinki obowiązuje bowiem od teraz do odstąpienia od zakazu przez Trybunał. Postanowienie Trybunału staje się bowiem, od momentu przyjęcia, unijnym prawem" - podkreśliła w oświadczeniu Katarzyna Kościesza z organizacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.

 

PAP

dk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie