Siedzieli w więzieniach po protestach przeciwko korupcji władz. Ułaskawił ich król

Świat
Siedzieli w więzieniach po protestach przeciwko korupcji władz. Ułaskawił ich król
Wikimedia Commons/Franjo Lozancic
Król Mohammed VI

Mohammed VI, król Maroka, ułaskawił w sobotę w 18. rocznicę swego wstąpienia na tron 1178 skazanych. Wśród nich są uczestnicy protestów w Al-Husajmie w północnym Maroku, którzy manifestowali przeciwko korupcji i nadużyciom władz - pisze agencja AFP.

Akt łaski objął odsiadujących wyroki w marokańskich więzieniach, którzy nie popełnili poważnych zbrodni "po uwzględnieniu ich sytuacji rodzinnej i humanitarnej" - zaznaczyło w swym komunikacie dla prasy marokańskie ministerstwo sprawiedliwości.

 

Zgodnie z informacjami, jakie udało się uzyskać agencji AFP od wysoko postawionego urzędnika w Rabacie wśród ułaskawionych jest ok. 40 uczestników protestów przeciwko "Hogra", czyli samowoli władz w Al-Husajmie, którzy zostali zatrzymani w maju i lipcu - jak podkreślano w komunikatach policji - ponieważ "stanowili zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego". Protesty te trwały od maja do 20 lipca, gdy zostały brutalnie stłumione.

 

W sumie aresztowano 176 osób z Al-Husajmy; w stosunku do 120 toczy się postępowanie, a około 20 osób już skazano na karę 20 miesięcy więzienia.

 

Wśród ułaskawionych w sobotę nie ma lidera ruchu sprzeciwu "Hirak", Nassera Zefzafiego, którego oskarżono o zakłócenie wieczornej modlitwy w mieście Al-Husajma, za co w Maroku również grozi kara więzienia. Zefzafiemu początkowo udało się zbiec, ale później został schwytany przez policję. Oskarżono go, że "został opłacony z zewnątrz, aby siać wrogą propagandę, naruszać integralność Królestwa i podważać posłuch obywateli wobec władz".

 

Po tym incydencie w mieście doszło do starć z policją.

 

Protesty po śmierci handlarza ryb

 

W rządzonym twardą ręką Maroku niezwykle rzadko dochodzi do demonstracji politycznych - przypominają agencje. Ostatnim wydarzeniem tego rodzaju były protesty, do jakich doszło w październiku ub.r., również w mieście Al-Husajma. Protesty wybuchły po śmierci handlarza ryb, który został zgnieciony wewnątrz śmieciarki, gdy chciał odzyskać ryby skonfiskowane przez policję.

 

Funkcjonariusze odebrali kupione w porcie ryby handlarzowi, 31-letniemu Muhcinowi Fikri, ponieważ władze zakazały okresowo sprzedaży tego gatunku. Mężczyzna wskoczył do śmieciarki w desperackiej próbie odzyskania skonfiskowanego towaru. Po śmierci mężczyzny przez media społecznościowe przelała się fala oburzenia na "Hogra", jak określa się niesprawiedliwość czy wręcz pogardę ze strony władz wobec obywateli.

 

"Skrajna nieodpowiedzialność partii publicznych"

 

Chcąc zapobiec kolejnym niepokojom król Mohammed VI, przebywający wówczas z wizytą w Afryce, polecił szefowi MSW, aby odwiedził rodzinę ofiary i przekazał w jego imieniu kondolencje. Król nakazał także przeprowadzenie "starannego i dogłębnego śledztwa i postawienie zarzutów wszystkim odpowiedzialnym za zdarzenie".

 

W uroczystej przemowie z okazji osiemnastej rocznicy koronacji, Mohammed VI odniósł się do wydarzeń w Al-Husajmie w maju-lipcu br., które w jego ocenie były przykładem "skrajnej nieodpowiedzialności partii politycznych i administracji publicznej".

 

Dysfunkcyjność, jaka cechuje działalność "stronnictw, które w żaden sposób nie wypełniają swej misji", a także "nieprawidłowości oraz indolencja w zarządzaniu i świadczeniu usług obywatelom" doprowadziła do tragicznych wydarzeń w północnym Maroku - ocenił monarcha.

 

PAP

zdr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie