IPN: Niemcy prawdopodobnie wysypywali ludzkie prochy obok KL Birkenau

Polska
IPN: Niemcy prawdopodobnie wysypywali ludzkie prochy obok KL Birkenau
pixabay.com/anneileino

Na terenie przy byłym niemieckim obozie Auschwitz II-Birkenau, na którym stoi poobozowy budynek tzw. małych ziemniaczarek, Niemcy mogli podczas wojny wysypywać prochy swoich ofiar - wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie krakowskiego oddziału IPN.

Łukasz Gramza, prokurator oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciw Narodowi Polskiemu z Krakowa, powiedział we wtorek, że naukowcy w próbkach pobranych z "małych ziemniaczarek" potwierdzili obecność elementów organicznych, które zostały poddane działaniu wysokiej temperatury. Są to najprawdopodobniej rozdrobnione kości. - Wydobyty materiał jest jednak zbyt mocno zdegradowany, by można jednoznacznie rozstrzygnąć, czy jest on ludzki, czy też nie - powiedział prokurator.

 

Gramza zaznaczył, że ekspertyza naukowców niczego nie rozstrzyga, ale też niczego nie wyklucza. - Wpisuje się ona jednak w to, co Muzeum Auschwitz wie w oparciu o dokumenty i relacje byłych więźniów. (…) Stanowi pewne potwierdzenie, że są tam szczątki ludzkie, choć metodą naukową nie udało się tego rozstrzygnąć - wyjaśnił.

 

Naukowcy pobierali próbki z wnętrza "małych ziemniaczarek" jesienią ub.r. - Na dziedzińcu budynku są dwa pasy wybetonowane, a pomiędzy nimi nawierzchnia gruntowa. Wykonano dziewięć wykopów sondażowych. Na całym terenie, pod kilkunastocentymetrową warstwą darni, znajdowała się kilkunastocentymetrowa warstwa organiczna, wyraźnie odróżniająca się od gleby - powiedział Łukasz Gramza.

 

Do utwardzania terenu wykorzystywano popiół ofiar

 

Z relacji byłych więźniów wynika, że Niemcy do utwardzania, wyrównywania lub osuszania terenu wokół obozu, używali popiołów ofiar, którymi byli głównie Żydzi mordowani na masową skalę w komorach gazowych Birkenau. Wielkie krematoria w tym obozie funkcjonowały od wiosny 1943 r. Część prochów Niemcy wysypywali do rzeki Wisły.

 

Murowany budynek "małych ziemniaczarek" wzniesiony został w 1943 r. Stoi kilkadziesiąt metrów od drutów byłego obozu Birkenau. W czasie wojny pełnił funkcję magazynu ziemniaczanego. W 2009 r. strawił go pożar. Zniszczeniu uległ dach. Budynek jest własnością Skarbu Państwa. Muzeum otrzymało go w użytkowanie od wojewody małopolskiego.

 

Placówka zamierzała wyremontować obiekt i stworzyć w nim zaplecze techniczne dla prac konserwatorskich na terenie Miejsca Pamięci. Czy tak się jednak stanie, tego nie wiadomo. - Przynajmniej do czasu, kiedy teren jest badany przez IPN, wszystko jest "zamrożone" - powiedział rzecznik placówki Bartosz Bartyzel.

 

"Małe ziemniaczarki" zostały przebadane w ramach śledztwa krakowskiego oddziału IPN, które dotyczy zbrodni popełnionych w niemieckim obozie Auschwitz.

 

Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.

 

W 1947 r. na terenie byłych obozów Auschwitz I i Auschwitz II-Birkenau powstało muzeum.

 

PAP

kar/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie