"Faszystowska" plaża koło Wenecji. Właściciel wygłasza przemówienia nawiązujące do mów Mussoliniego

Świat
"Faszystowska" plaża koło Wenecji. Właściciel wygłasza przemówienia nawiązujące do mów Mussoliniego
YouTube/La Repubblica

Stowarzyszenie włoskich partyzantów zażądało w niedzielę natychmiastowego odebrania koncesji zarządcy nadmorskiej plaży w Chioggii koło Wenecji. Na tej płatnej plaży, nazwanej "faszystowską", znajdują się hasła apologii dla faszyzmu i reżimu Mussoliniego.

Zarządca plaży wygłasza przez głośniki co pół godziny przemówienia, nawiązujące stylem do mów Duce. Atakuje w nich demokrację, migrantów, krytykuje papieża Franciszka, domagając się odesłania go do Argentyny.

 

To, co dzieje się na plaży, zarządzanej przez zdeklarowanego 64-letniego zwolennika włoskiego faszyzmu i jego lidera opisał w niedzielę dziennik "La Repubblica" i zamieścił zdjęcia. Przy wejściu znajduje się napis: "Strefa antydemokratyczna i reżimowa". W środku, koło kabin i pryszniców, ustawiono tablice z portretami Benito Mussoliniego i fragmentami jego przemówień.

 

Na drzwiach niektórych kabin widnieją napisy: "Komora gazowa, zakaz wstępu". Są hasła: "Prawo sprawiedliwości rodzi się z lufy strzelby".

 

Od klientów, którzy słuchają jego przemówień, zarządca wymaga - co również napisał na tablicy ogłoszeń - bezwzględnego posłuszeństwa, dyscypliny i czystości.

 

 

W wydanym oświadczeniu Krajowe Stowarzyszenie Włoskich Partyzantów (Anpi) podkreśliło, że stanowczo potępia "prowokacyjne i niebezpieczne zachowanie" najemcy plaży i zażądało natychmiastowego odebrania mu koncesji oraz wymierzenia kary za apologię faszyzmu, która jest prawnie zabroniona. Stowarzyszenie chce też spotkać się z miejscowymi władzami, by omówić tę sprawę.

 

Oburzenie w mediach wyrażają politycy lewicy. Nicola Fratoianni z Lewicy Włoskiej oświadczył: "To niesłychane, że w naszym kraju w 2017 roku jest plaża dedykowana Benito Mussoliniemu i reżimowi faszystowskiemu, gdzie przywoływane są nawet komory gazowe". Dodał, że zdumiewa bezczynność lokalnych władz. Fratoianni zaapelował do prokuratury, by zajęła się natychmiast tym przypadkiem ewidentnego, jak dodał, łamania prawa.

 

Po wielu podobnych głosach, przytoczonych przez media, w niedzielę po południu na plażę weszła policja, by przeprowadzić wstępne kontrole. Komenda policji w Wenecji zapewniła, że gotowość współpracy z nią wyraził zarząd miasta.

 

PAP

dk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie