Korea Płn.: pierwszy udany test międzykontynentalnego pocisku balistycznego

Świat
Korea Płn.: pierwszy udany test międzykontynentalnego pocisku balistycznego
PAP/EPA/How Hwee Young

Korea Płn. ogłosiła we wtorek, że przeprowadziła pierwszą udaną próbę międzykontynentalnego pocisku balistycznego (ICBM). Telewizja państwowa nazwała to przełomem i podała, że test nowej rakiety obserwował północnokoreański przywódca Kim Dzong Un. Tymczasem Moskwa poinformowała, że był to pocisk balistyczny średniego zasięgu i nie stanowił zagrożenia dla Rosji.

Według agencji AFP jest to kluczowy etap w kierunku realizacji celu Pjongjangu, jakim jest możliwość grożenia USA bronią jądrową.

 

Jak podała północnokoreańska telewizja państwowa, podczas "historycznego" testu nowa rakieta Hwasong-14 osiągnęła wysokość 2802 km i pokonała 933 km. Po 39 minutach uderzyła w cel. Według oświadczenia pocisk spadł do Morza Japońskiego w Wyłącznej Japońskiej Strefie Ekonomicznej.

 

Korea Płn. "jest silną potęgą jądrową" i posiada "bardzo potężny ICBM, który może uderzyć w każde miejsce na świecie" - podkreślono. "Udany test ICBM (...) jest przełomem w historii naszej republiki" - dodała telewizja.

 

Przedstawiła ona też podpisany przez Kim Dzong Una rozkaz przeprowadzenia próby rakietowej. Widnieje na nim poniedziałkowa data.

 

Jak pisze agencja Kyodo, jeśli międzykontynentalny pocisk balistyczny stałby się w pełni operacyjny, potencjalnie mógłby przenosić głowicę nuklearną na terytorium kontynentalnych Stanów Zjednoczonych. Kyodo przypomina, że w swoim noworocznym przemówieniu Kim Dzong Un powiedział, że jego kraj jest na ostatecznym etapie przygotowań do przetestowania pocisku dalekiego zasięgu.

 

Tuż przed obchodami Dnia Niepodległości USA

 

Wcześniej we wtorek władze Korei Płd., Japonii i USA poinformowały, że Pjongjang wystrzelił kolejny pocisk balistyczny ze swojego zachodniego wybrzeża. Amerykańska armia twierdziła, że chodziło o pocisk średniego zasięgu, ale Korea Płd. nie wykluczała, że mógł to być ICBM. Został wystrzelony z poligonu w Panghyon, położonego w odległości ok. 100 km na północny zachód od Pjongjangu.

 

Według japońskiego ministerstwa obrony pocisk osiągnął wysokość ponad 2,5 tys. km, co zdaniem analityków może wskazywać na ICBM.

 

Agencje prasowe zauważają, że do najnowszego testu balistycznego doszło tuż przed obchodami Dnia Niepodległości w Stanach Zjednoczonych oraz kilka dni przed szczytem G20 w Hamburgu, na którym USA, Chiny, Japonia i Korea Płd. mają omówić wysiłki na rzecz powstrzymania testów jądrowych i rakietowych Pjongjangu.

 

Prezydent Korei Płd. Mun Dze In podkreślił, że jest głęboko rozczarowany tym, że Pjongjang wystrzelił pocisk zaledwie kilka dni po apelu prezydenta USA Donalda Trumpa o umiar. Mun dodał, że stanowczo potępia test rakietowy, który jest niezgodny z rezolucjami Rady Bezpieczeństwa ONZ i ignoruje międzynarodowe ostrzeżenia.

 

Był to czwarty test rakiety balistycznej od dojścia Mun Dze Ina do władzy. Nowy prezydent zapewniał, że wykorzysta dialog, ale także presję, aby kontrolować programy jądrowy i rakietowy Korei Północnej. Władze północnokoreańskie kontynuują program jądrowy i próby rakietowe, mimo zakazujących tego rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ i międzynarodowych sankcji.

 

"Raz na zawsze skończą z tym nonsensem"

 

"Korea Północna właśnie wystrzeliła kolejny pocisk. Czy ten facet nie ma nic lepszego do roboty w życiu?" - napisał na Twitterze prezydent USA Donald Trump, nawiązując do Kim Dzong Una.

 

"Trudno uwierzyć, że Korea Południowa i Japonia będą to dłużej znosić. Być może Chiny dokonają twardego kroku i raz na zawsze skończą z tym nonsensem" - dodał Trump.

 

Chiny zaapelowały o spokój i wezwały do umiaru. Rzecznik MSZ Geng Shuang oświadczył, że Chiny są przeciwnie łamaniu przez Pjongjang zasad dotyczących północnokoreańskich testów rakietowych określonych przez Radę Bezeceństwa ONZ.

 

Premier Japonii Shinzo Abe powiedział, że Korea Płn. ignoruje kolejne ostrzeżenia społeczności międzynarodowej. Abe poinformował, że zwróci się do prezydentów Chin i Rosji, aby odgrywali bardziej konstruktywne role w wysiłkach na rzecz powstrzymania programu zbrojeń Korei Północnej.

 

"Światowi przywódcy spotkają się na szczycie G20. Chciałbym stanowczo wezwać społeczność międzynarodową do solidarności w kwestii Korei Płn." - dodał Abe.

 

Od początku 2016 roku Pjongjang w niespotykanym tempie prowadzi działania związane z rakietami. Jednak według analityków potrzebuje jeszcze wiele czasu, aby zbudować międzykontynentalny pocisk balistyczny, który mógłby przenosić głowicę nuklearną.

 

Pjongjang stara się jednak także budować pociski średniego zasięgu, które mogłyby dosięgnąć baz amerykańskich na Pacyfiku.

 

W ub. tygodniu Trump rozmawiał na temat Korei Płn. z przywódcami Chin i Japonii. Wyrażono wówczas zdecydowany sprzeciw wobec północnokoreańskich zbrojeń nuklearnych i rakietowych, a Trump zapowiadał, że ma "solidny plan działań" wobec Pjongjangu.

 

PAP

mr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie