"Niewystarczające finansowanie" kontra "Zastraszanie nie przynosi efektów". W Sejmie dyskusja o ustawie abonamentowej

Polska
"Niewystarczające finansowanie" kontra "Zastraszanie nie przynosi efektów". W Sejmie dyskusja o ustawie abonamentowej
Polsat News

- Obrażacie codziennie ogromną ilość ludzi i za chwile wyciągacie rękę, żeby wam za to zapłacili. Nie będzie na to zgody - mówił w Sejmie poseł PO Grzegorz Furgo, komentując projekt nowelizacji ustawy abonamentowej autorstwa PiS. Jego zdaniem dane osobowe obywateli "zostały potraktowane jak produkt, który można przechwycić, łamiąc tym samym prawo o ochronie danych osobowych".

W czwartek po południu w Sejmie odbyło się pierwsze czytania projektów dotyczących zmian w opłatach abonamentowych. Pierwszy z nich, rządowy przewiduje poprawę poboru opłat abonamentowych dotyczących radia i telewizji. Drugi - autorstwa PSL - przewiduje rezygnację z poboru tej opłaty i finansowanie mediów publicznych z budżetu państwa.

 

Wicepremier i minister kultury Piotr Gliński, przedstawiając projekt rządowy, mówił, że jego celem jest "poprawa skuteczności poboru opłat abonamentowych jako źródła finansowania realizacji misji publicznej radiofonii i telewizji". Jak podkreślał, projekt nie wprowadza żadnych nowych opłat dla jakiejkolwiek grupy obywateli. - Tak jak ma to miejsce w chwili obecnej, do zarejestrowania odbiorników oraz uiszczenia opłat abonamentowych zobowiązany jest i będzie każdy posiadacz odbiornika radiowego lub telewizyjnego, który gotowy jest do odbioru emisji - wskazał.

 

"Brak realnych środków kontroli używania odbiorników"

 

Gliński mówił też, że projektowana ustawa służyć ma jedynie zagwarantowaniu bardziej adekwatnego, stabilnego i niezależnego finansowania zadań mediów publicznych, "tak aby mogły być one realizowane bez ulegania presji komercyjnych".

 

- Potrzeba przyjęcia projektowanej ustawy wynika z praktycznej dysfunkcjonalności obecnych rozwiązań dotyczących opłat abonamentowych - powiedział. - Jednym z głównych powodów dysfunkcyjności obecnie obowiązującego systemu poboru opłat abonamentowych jest niedopełnianie obowiązku rejestracji odbiorników. W połączeniu z brakiem realnych środków kontroli używania odbiorników (...) sprzyja nieszczelności systemu - dodał.

 

W trakcie swojego wystąpienia Gliński wskazał, że obecnie regularnie abonament opłaca jedynie 13 proc. gospodarstw domowych, co sprawia, że Polska ma największy w Europie ubytek w poborze abonamentowym.

 

"Z uszczerbkiem dla realizacji misji publicznej"

 

- Podczas gdy w innych krajach europejskich taki ubytek wynosi nie więcej niż kilka proc., w Polsce wynosi 50-70 proc. - wskazywał Gliński. Zaznaczył, że działalność misyjna radiofonii publicznej jest finansowana w ok. 60-80 proc. z abonamentu, a TVP - w około 30 proc. - W efekcie udział środków publicznych jest najniższy w Europie - mówił minister.

 

Ocenił, że przy tak małych wpływach z abonamentu mediom publicznym nie wystarczy środków do realizacji ich zadań. - Finansowanie mediów publicznych jest niestabilne i niewystarczające, co powoduje tendencje do komercjalizacji programowej z uszczerbkiem dla realizacji misji publicznej - mówił.

 

Dlatego - podkreślił Gliński - rząd chce poprawić ściągalność abonamentu przez włączenie do procesu rejestracji i identyfikacji osób zobowiązanych do jego płacenia dostawców usług telewizji płatnej.

 

- Jest bowiem szczególnie rażące, jeśli w sytuacji korzystania z takich usług, kiedy oczywiste jest posiadanie odbiornika, nie dochodzi do jego rejestracji i uiszczania opłat abonamentowych - ocenił Gliński.

 

"Straszenie przez komorników spowoduje bunt społeczny"

 

- Odbiorcy, obywatele, Polacy mówią wprost, że nie chcą płacić, bo jest zła jakość programów, zła jakość telewizji, telewizja upartyjniona, więc nie chcą płacić i nie będą płacić, i wszelkie zmuszanie i straszenie przez komorników nie przynosi żadnych efektów, natomiast powoduje bunt społeczny, niezadowolenie - mówił poseł PSL Mieczysław Kasprzak, którego partia złożyła konkurencyjny projekt ustawy.

 

Jak dodał, projekt PSL uwolniłby w dużej mierze obywateli "od nękania, od nachodzenia, od zmuszania (...) do płacenia haraczy". Wskazał, że świadczenie, które zakłada projekt rządowy, jest przymusowe. - Powinniśmy skończyć z przymusem, a dać obywatelom możliwość dobrowolnego wyboru - przekonywał Kasprzak. Jego zdaniem poselski projekt wychodzi także naprzeciw oczekiwaniom nadawców publicznych.

 

"Szafowanie danymi osobowymi"

 

Projekt PiS skrytykował też ostro poseł PO Grzegorz Furgo. Jego zdaniem MKiDN "potraktowało dane osobowe obywateli jak produkt, który można przechwycić, łamiąc tym samym prawo o ochronie danych osobowych". - Szafowanie danymi osobowymi godzi w dobro nadawców cyfrowych, narażając ich na utratę klientów - mówił. - Kto będzie chciał dalej pozostać odbiorcą sygnału prywatnej platformy, jeśli nie będzie miał zaufania do jej operatora? - pytał Furgo.

 

Poseł podkreślił, że rolą mediów jest relacjonowanie rzeczywistości, a nie "kombinowanie, jak przekuć przekaz na korzystny dla PiS".

 

Jego zdaniem w mediach publicznych "nic nie jest w porządku". - Zmieńcie zarząd TVP i naprawcie misję, a pieniądze zaczną płynąć - dodał.

 

Za odrzuceniem projektu PiS jest także Nowoczesna.

 

Skrajnie różne projekty

 

Zgodnie z projektem rządowym poprawa poboru opłat abonamentowych ma nastąpić dzięki włączeniu dostawców telewizji płatnej (operatorów sieci kablowych i platform satelitarnych) do procesu rejestracji odbiorników oraz identyfikacji ich użytkowników. Projekt przewiduje, że czynności związane z rejestracją odbiorników, poborem opłat, kontrolą abonamentową i weryfikowaniem zwolnień realizowane będą nadal przez Pocztę Polską. Projekt zakłada też, że Poczta Polska będzie mogła skierować do dostawców usług telewizji płatnej zapytanie dotyczące poszczególnych klientów, by ustalić obowiązek zarejestrowania przez nich odbiornika.

 

Projekt PSL zakłada likwidację opłaty abonamentowej i zapewnienie stabilnego finansowania mediów publicznych z budżetu państwa. Telewizja Polska oraz Polskie Radio byłyby utrzymywane m.in. z dotacji budżetowej Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w wysokości 750 mln zł, a ponadto z dobrowolnych wpłat osób fizycznych, obrotu prawami do audycji oraz z reklam i audycji sponsorowanych. W projekcie przewidziano też umorzenie z urzędu postępowań egzekucyjnych o należności w płatności zaległych opłat abonamentowych wszczętych i prowadzonych na podstawie obecnie obowiązujących przepisów o opłatach abonamentowych.

 

PAP

pam/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie