Zaatakował rodzinę siekierą. Usłyszał potrójny zarzut usiłowania zabójstwa

Polska

Do rodzinnego dramatu doszło we wtorek w jednym z domów jednorodzinnych w Rogalach koło Ełku. Z ustaleń policji wynika, że 60-letni mieszkaniec tej miejscowości zaatakował swoich bliskich siekierą. Ranne zostały trzy osoby. W środę mężczyzna został przesłuchany w prokuraturze w Ełku i usłyszał trzy zarzuty usiłowania zabójstwa.

Każdy z postawionych Edwardowi D. zarzutów dotyczy innej osoby - jego 39-letniej żony oraz ich synów, 11- i 15-letniego.

 

Ojcu grozi dożywocie

 

Za te trzy czyny mężczyzna będzie odpowiadać przed sądem. Za wszystkie grozi mu kara dożywotniego więzienia.

 

Podczas przesłuchania w prokuraturze mężczyzna odmówił składania wyjaśnień i nie przyznał się do winy. Podczas doprowadzenia do prokuratury, zapytany przez dziennikarzy, dlaczego to zrobił, 60-latek odpowiedział: "nie wiem".

 

W związku z zarzutami, jakie usłyszał mężczyzna, prokuratura wystąpiła o 3-miesięczny areszt dla niego.

 

Sąd powinien rozpatrzyć ten wniosek w przeciągu 24 godzin. Możliwe, że z uwagi na poważne zarzuty sąd podejmie decyzję wcześniej.

 

Rodzinny dramat

 

We wtorek w Rogalach znaleziono trzy ciężko ranne osoby z obrażeniami głowy. Najpoważniejsze obrażenia stwierdzono u 39-letniej kobiety oraz jej 11-letniego syna, są to obrażenia zagrażające życiu. Lżej ranny został 15-latek.

 

Kobieta, której stan lekarze oceniają jako bardzo ciężki przebywa w szpitalu w Ełku. Jej 11-letni syn, również w ciężkim stanie, jest w szpitalu w Olsztynie. Lekarze poinformowali, że to czy kobieta i dziecko przeżyją, rozstrzygnie się w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin. Rokowania nie są jednak dobre.

 

Starszy - 15-letni syn, który odniósł lżejsze obrażenia, przebywa w szpitalu w Suwałkach.

 

W chwili dramatu w domu przybywała również 5-letnia córka pary. Nie odniosła fizycznych obrażeń. Została objęta opieką psychologa. Dziecko przekazano bliskiej rodzinie.

 

Mężczyzna był pijany

 

Gdy policja przyjechała na miejsce zdarzenia, 60-letniego ojca dzieci nie było w domu. Po pewnym czasie jednak wrócił i to wtedy policjantom udało się go zatrzymać.

 

- Przyjechał później samochodem. Okazało się, że był pod wpływem alkoholu - powiedziała polsatnews.pl Agata Jonik z Komendy Powiatowej Policji w Ełku.

 

Polsat News, polsatnews.pl

dk/hlk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie