Uszkodzony sarkofag pary prezydenckiej odnalazł się na Żoliborzu. "Został zawłaszczony przez polityków PiS"

Polska

Sarkofag pary prezydenckiej, który zniknął po ekshumacji, odnalazł się w Instytucie Lecha Kaczyńskiego na warszawskim Żoliborzu. Z ramienia rządu miał się nim opiekować wojewoda małopolski, ale na pytania dziennikarzy, gdzie się znajduje, nie umiał odpowiedzieć. W piątek podał się do dymisji - oficjalnie z powodów zdrowotnych.

Pierwszy sarkofag, w którym znajdowały się trumny Lecha i Marii Kaczyńskich został uszkodzony podczas ekshumacji pary prezydenckiej.

 

O to, gdzie znajduje się po demontażu, kilka dni temu zapytali dziennikarze.


Miejsca przechowywania sarkofagu nie znał ani proboszcz katedry na Wawelu, ani wojewoda małopolski.

 

- Jeżeli się za coś odpowiada, to trzeba pilnować, gdzie to jest. Tłumaczenie, że nie wiadomo, mimo że odpowiedzialność materialną pan wojewoda ponosił, to było dziwne – powiedział Aleksander Miszalski, radny Krakowa z PO.

 

- Sarkofag znajduje się w Instytucie im. Lecha Kaczyńskiego. Został tam przewieziony po powtórnym pochówku pary prezydenckiej – poinformował nowy wojewoda małopolski Piotr Ćwik.


"Dziwna sytuacja"


Instytut im. Kaczyńskiego znajduje się na warszawskim Żoliborzu, tuż obok domu, w którym mieszka prezes PiS Jarosław Kaczyński.


Zdaniem Jakuba Stefaniaka z PSL, "trzymanie pod bokiem sarkofagu po zmarłym bracie, czy ktokolwiek by to nie był, to dziwna sytuacja".

 

Instytut zamknięty dla zwiedzających


Instytut organizuje seminaria naukowe, a wewnątrz powstaje izba pamięci byłego prezydenta.


"Izba, jak przystało na placówkę mającą umacniać pamięć o swoim patronie, zbiera dane i pamiątki z okresu jego prezydentury i lat wcześniejszych oraz świadectwa o Prezydencie po jego śmierci" - napisano na stronie instytutu.


Instytut jest zamknięty dla zwiedzających. Można wejść jedynie na specjalne zaproszenie. Za wynajem domu, w którym się znajduje, płaci spółka "Srebrna", w radzie której zasiada Jarosław Kaczyński.


Zdaniem posła PO Marcina Kierwińskiego, "sarkofag został zawłaszczony przez polityków PiS, a jest przecież własnością Skarbu Państwa".


"Wszystko odbyło się zgodnie z prawem"


Sarkofag kosztował blisko 170 tys. zł. Za jego wykonanie zapłacił wojewoda małopolski, ale pieniądze otrzymał z Kancelarii Premiera.


- Wszystko, co jest związane z tym sarkofagiem uszkodzonym podczas ekshumacji, odbyło się zgodnie z prawem i obowiązującymi procedurami - powiedział senator PiS Jan Maria Jackowski.

 

Polsat News, polsatnews.pl

 

prz/grz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie