"Idziemy po prawo i sprawiedliwość". Twórcy nawołują do udziału w marszu przed siedzibę PiS we Wrocławiu

Polska
"Idziemy po prawo i sprawiedliwość". Twórcy nawołują do udziału w marszu przed siedzibę PiS we Wrocławiu
Polsat News

"Nie wierzymy władzy, która uważa, że może nas zabić, a potem dopilnować, żeby sprawiedliwości nie stało się zadość" – napisali twórcy w otwartym liście, podkreślając solidarność z "uczestnikami wrocławskiego protestu przeciwko mataczeniu władzy w sprawie śmierci Igora Stachowiaka". Zaapelowali o udział w marszu z wrocławskiego rynku przed siedzibę PiS, który odbędzie się 8 czerwca.

"Igor Stachowiak, torturowany i pozbawiony życia na wrocławskim komisariacie mógł być każdym i każdą z nas. Każdym i każdą z nas w państwie, które powinno chronić i zapewniać bezpieczeństwo swoim obywatelom i obywatelkom, a nie torturować i zabijać. Każdym i każdą z nas w państwie, w którym politycy odpowiedzialni za policję i prokuraturę nie uczynili nic, aby podległe im służby wyjaśniły sprawę i dopełniła się sprawiedliwość" - napisali twórcy w liście, który udostępniła na swoim profilu m.in. Krystyna Janda.


"Każdym i każdą z nas w państwie, w którym jedyną nadzieją, jak w sprawie Igora, nie są właściwe służby, ale niezależne media, spełniające rolę mediów publicznych w sytuacji, kiedy wyrzekły się tego media narodowe" - podkreślono.


Zaznaczyli jednak, że "kiedy rok temu protest pod komisariatem we Wrocławiu zamienił się w zamieszki, byliśmy powściągliwi. Uważaliśmy i nadal uważamy, że nie można atakować całej policji. Stosować odpowiedzialności zbiorowej".


Jak podkreślili, "wierzyliśmy w nasze państwo, policję i prokuraturę, byliśmy przekonani, że rozwiąże sprawę okrutnej tej śmierci i wymierzy sprawiedliwość".


"Chcemy prawdziwego prawa i prawdziwej sprawiedliwości"


"Jednak politycy odpowiedzialni za służby zobowiązane do wyjaśnienia śmierci Igora brną w kłamstwa, wzajemnie przerzucając się odpowiedzialnością za mataczenie, wypierając się wiedzy, którą dzięki mediom ma już cała Polska, a nawet winiąc ofiarę sprawców tortur i zabójstwa” - napisali.


"Im już nie wierzymy" - dodali.


Jak zaznaczyli, "chcemy państwa prawdziwego prawa i prawdziwej sprawiedliwości. Państwo polskie jest nasze. Nie nieudolnych, kłamliwych funkcjonariuszy partyjnych. Nie nieusuwalnych polityków, miernych, biernych, ale wiernych. Nasze”.


"Dlatego idziemy po prawo i sprawiedliwość dla Igora. Dlatego idziemy po prawo i sprawiedliwość dla nas wszystkich" - wyjaśnili.


List podpisali m.in. Sylwia Chutnik, Renata Dancewicz, Jacek Fedorowicz, Władysław Frasyniuk, Krystyna Janda, Ryszard Kalisz, Adam Michnik, Andrzej Rzepliński, Henryk i Ludwika Wujec, Jacek Żakowski.

 


Prokuratura miała udostępnić policji nagranie z tasera


We wtorek reporter RMF FM ustalił, że kilka dni po śmierci Igora Stachowiaka prokuratura we Wrocławiu udostępniła policjantom z Biura Kontroli Komendy Głównej Policji akta sprawy, w których znajdował się zabezpieczony procesowo zapis z paralizatora Taser X2 na płycie DVD.


Rzecznik Komendanta Głównego Policji Mariusz Ciarka powiedział jednak, że policja nie miała możliwości skopiowania "nagrania,  które znajdowało się na płycie DVD, zabezpieczonej procesowo jako dowód, do wyłącznej dyspozycji prokuratora".

 

polsatnews.pl

prz/grz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie