Najpierw była "niepodobizna" Ronaldo. Teraz swej rzeźby doczekał się Gareth Bale

Kultura
Najpierw była "niepodobizna" Ronaldo. Teraz swej rzeźby doczekał się Gareth Bale
PAP/EPA/MARISCAL/Paddy Power

Rzeźbiarz, który niedawno zasłynął podobizną Cristiano Ronaldo, tym razem wziął na warsztat innego słynnego piłkarza - Garetha Bale'a. Choć tym razem efekt nie jest aż tak kontrowersyjny jak w przypadku Portugalczyka, internauci nie mogli odmówić sobie przyjemności skomentowania efektu prac.

Dwa miesiące temu na lotnisku na Maderze nazwanym imieniem Cristiano Ronaldo odsłonięto popiersie słynnego Portugalczyka. Niewielki pomnik szybko przykuł uwagę internatów na całym świecie i stał się obiektem drwin i memów. Padały m.in. komentarze, że nie jest to podobizna, a raczej "niepodobizna".

 

 

Autor kontrowersyjnej rzeźby - Emanuel Santos, znów przypomniał o sobie. Tym razem upamiętnił w podobny sposób inną gwiazdę futbolu, również występującego w Realu Madryt -  Garetha Bale'a.

 

 

Popiersie Walijczyka, nie wywołuje wprawdzie takich kontrowersji jak rzeźba Ronaldo, jednak do ideału ciągle dużo mu brakuje.  

 

"Mistrza" dłuta wynajęła tym razem brytyjska firma bukmacherska Paddy Power, która od lat słynie z różnorakich prowokacji.

 

 

 

Statuetka Bale'a wykonana jest z brązu. Powstawała przez 264 godziny i stanęła przed stadionem w Cardiff, gdzie w sobotę rozegrany zostanie finał Ligi Mistrzów, w którym zmierzą się Real Madryt i Juventus Turyn. Jej wykonanie kosztowało 25 tysięcy funtów.

 

 

Internauci jednak znów nie zawiedli. Według wielu z nich rzeźba bardziej przypomina aktora Daniela Trejo.

 

 

Jeszcze inni widzą w niej podobiznę jednego z bohaterów popularnej japońskiej kreskówki.

 

Emanuel Santos nie przejmuje się krytyką i broni swoich dzieł. Uważa, że rzeżba wcale nie musi oddawać wiernie rzeczywistości. - To kwestia gustu, nie jest to tak proste, jak się wydaje. Najważniejszy był odbiór, jaki został wywołany - tłumaczył po zamieszaniu związanym z podobizna Ronaldo.

 

polsatnews.pl, dailymail.co.uk

dk/kan
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie