Lód metanowy - paliwo przyszłości na dnie Morza Południowochińskiego

Technologie
Lód metanowy - paliwo przyszłości na dnie Morza Południowochińskiego
Polsat News

Płonący lód - to substancja, która niedługo może zmienić świat. Na lepsze albo gorsze. Znalezisko z dna oceanu właśnie na przemysłową skalę jako pierwsi na świecie zaczynają wydobywać Chińczycy. Zaczyna się wyścig o prawdziwą energetyczną żyłę złota.

To jedna z najbardziej osobliwych substancji, na jakie można trafić na dnie oceanu. I - jak uważają Chińczycy - rozwiązanie problemów dla głodnych energii gospodarek.

 

Wygląda jak lód, ale można go podpalić. Tak zwany lód metanowy albo hydrat metanu: mieszanina wodnego lodu i palnego gazu, w której cząsteczki wody tworzą rodzaj klatki wokół cząsteczek metanu i zamykają go w środku. Po roztopieniu metr sześcienny hydratu może uwolnić nawet 160 metrów sześciennych metanu.

 

Hydraty, powstające pod wysokim ciśnieniem na dnie oceanów, stanowią potencjalne zagrożenie. Wedle jednej z hipotez to właśnie one odpowiadają za większość gwałtownych zmian klimatu w historii Ziemi. Dotąd nie wydobywano ich na masową skalę.

 

Teraz to ma się zmienić, bo Chińczycy ogłosili, że udało im się wydobyć gaz ze złóż hydratów na dnie Morza Południowochińskiego. To obszar, który już dziś przypomina beczkę prochu. Pekin rywalizuje tam z Japonią, Wietnamem i Filipinami. Wszystkie te państwa chcą zapewnić sobie kontrolę nad zasobami na dnie morza.

 

Wydobycia gazu z hydratów tylko nakręci tę rywalizację, bo uważa się je za ostatnie wielkie, niewykorzystane źródło paliw kopalnych świata.

 

Więcej o nauce w programie "Horyzont Zdarzeń".

 

polsatnews.pl

hlk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie