Trasa wzdłuż Pacyfiku zasypana. Tony ziemi osunęły się na drogę
Odcinek słynnej kalifornijskiej trasy Pacific Coast Highway został wyłączony z ruchu po tym, gdy przysypało go ponad milion ton ziemi. Na szczęście droga została zamknięta odpowiednio wcześniej. Będzie przejezdna prawdopodobnie dopiero za kilka miesięcy.
Pacific Coast Highway (odcinek stanowej jedynki w Kaliforni) uchodzi za najpiękniejszą trasę ciągnącą się serpentynami wzdłuż tamtejszej linii brzegowej. Jazda samochodem wzdłuż Oceanu Spokojnego dostarcza wielu wrażeń i przyciąga licznych turystów.
Osunięcia ziemi są tam częste, a jeszcze przed ostatnim droga była częściowo zamknięta. Na tym odcinku skały i kamienie przysypały jezdnię w styczniu, ale nie w takim stopniu.
W ubiegłą sobotę odcinek od Ragged Point do Gordy został zakopany przez tony gruntu na głębokość ok. trzynastu metrów. - Tak źle jeszcze tutaj nie było - mówiła rzeczniczka Departamentu Transportu w Kalifornii. Przejazd będzie możliwy prawdopodobnie za kilka miesięcy.
Władze zareagowały odpowiednio wcześniej, kiedy ziemia zaczęła osuwać się podczas prac stabilizujących zbocze. Robotnicy przerwali pracę w ubiegłym tygodniu, a odcinek drogi zamknięto.
Właściciele miejscowych kurortów mają swoje sposoby na zapewnienie gościom bezpiecznego dojazdu. Do położonego nieco dalej ośrodka Post Ranch Inn goście jak zwykle mogą się dostać helikopterem, podziwiając oszałamiające widoki.
Very dramatic before and after images of the #BigSur landslide. pic.twitter.com/W4YZUdCKqF
— NWS Bay Area (@NWSBayArea) 24 maja 2017
NY Times, polsatnews.pl
Czytaj więcej