"Premier w pierwszej kolejności stawia na bezpieczeństwo Polaków, a nie na gierki salonów elit europejskich"
Słowa premier Beaty Szydło, która mówiła, że Polska nie zgodzi się na żadne szantaże ze strony UE, pokazują, że w pierwszej kolejności stawia ona na bezpieczeństwo Polaków, a nie na gierki salonów elit europejskich - powiedziała w czwartek rzeczniczka PiS Beata Mazurek.
Premier zabrała w środę głos podczas sejmowej debaty nad odwołaniem szefa MON Antoniego Macierewicza. Beata Szydło podkreśliła m.in., że rząd nie zgadza się z "utopią niekontrolowanego otwarcia granic". "Polska nie zgodzi się na żadne szantaże ze strony Unii Europejskiej. Nie będziemy uczestniczyć w szaleństwie brukselskich elit. My chcemy pomagać ludziom, a nie elitom politycznym" - oświadczyła szefowa rządu.
Szydło apelowała też do elit politycznych w Europie. "Mam odwagę zadać elitom politycznym pytanie w Europie: dokąd zmierzacie, dokąd zmierzasz, Europo? Powstań z kolan i obudź się z letargu, bo w przeciwnym razie codziennie będziesz opłakiwała swoje dzieci" - mówiła szefowa rządu.
"Jak najbardziej słuszne"
Wystąpienie szefowej rządu skomentowała w czwartek w rozmowie z dziennikarzami rzeczniczka PiS, która stwierdziła, że twarde słowa, które wypowiadała premier Szydło "są jak najbardziej słuszne".
- Dobrze świadczą o premierze polskiego rządu, że w pierwszej kolejności stawia na bezpieczeństwo Polaków, a nie na gierki salonów elit europejskich - powiedziała Mazurek.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze