Spędził w areszcie 10 miesięcy. Obywatel Iraku może domagać się od Polski zadośćuczynienia

Polska
Spędził w areszcie 10 miesięcy. Obywatel Iraku może domagać się od Polski zadośćuczynienia
pixabay/public domain

Obywatel Iraku, który był podejrzany o posiadanie śladowych ilości materiałów wybuchowych, może domagać się zadośćuczynienia od Skarbu Państwa za 10 miesięcy pobytu w areszcie, w tym częściowo jako więzień niebezpieczny. Poinformował o tym jego adwokat - mec. Łukasz Banatkiewicz.

Łódzki wydział zamiejscowy departamentu Prokuratury Krajowej ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji umorzył śledztwo przeciw 49-letniemu obywatelowi Iraku Sinanowi A.H. Został on zatrzymany i aresztowany w lipcu ub.r. w Łodzi - podczas Światowych Dni Młodzieży.

 

Nie przyznawał się do zarzucanego mu czynu i kwestionował, aby miał kontakt z substancjami wybuchowymi. Kilka dni temu śledztwo umorzono, a areszt wobec niego uchylono. Podstaw prawnych umorzenia nie podano.

 

Adwokat: mógł być ofiarą "wzmożenia" służb

 

- Od samego początku wskazywałem, że dowody są niewystarczające, żeby prokuratura mogła formułować taki zarzut wobec mojego klienta oraz stosować areszt - powiedział adwokat mec. Banatkiewicz.

 

Dodał, że można pytać, czy Sinan A.H. nie padł ofiarą swoistego "wzmożenia" służb na kilka dni przed przybyciem papieża do Polski (gdzie Franciszek uczestniczył w Światowych Dniach Młodzieży).

 

- Rozważamy możliwość wystąpienia z pozwem o zadośćuczynienie - podkreślił adwokat. Dodał, że nie otrzymał dotąd z prokuratury postanowienia o umorzeniu śledztwa, które jeszcze musi się uprawomocnić by można było wystąpić z roszczeniem.

 

Adwokat ujawnił, że przez 8 miesięcy jego klient był osadzony w areszcie ze statusem więźnia niebezpiecznego (status więźnia "N" oznacza takie dodatkowe obostrzenia jak np. jednoosobową celę, częstsze kontrole, spacer pod wzmocnionym dozorem, niemożność korzystania z własnej odzieży i obuwia - PAP). Status ten uchylił potem wobec Sinana A.H. sąd na wniosek mec. Banatkiewicza.

 

Przebywa w ośrodku dla uchodźców

 

Sinan A.H. przebywa obecnie w ośrodku dla uchodźców w Lesznowoli pod Warszawą. Umieścił go tam sąd w związku z tym, że Irakijczyk dostał decyzję MSWiA zobowiązującą go do opuszczenia Polski, opatrzoną klauzulą natychmiastowej wykonalności.

 

W piątek adwokat odwiedził swego klienta w ośrodku. Jak powiedział, zamierza odwoływać się do szefa resortu od decyzji o osadzeniu w ośrodku, bo nie zgadza się z uznaniem w niej, że Irakijczyk stanowi zagrożenie i może prowadzić działalność terrorystyczną. - Gdyby był zagrożeniem, postępowania karnego wobec niego by nie umorzono - podkreślił mec. Banatkiewicz.

 

W decyzji MSWiA zapisano też niemożność wjazdu Sinana A.H do Polski i państw Schengen na 5 lat, co adwokat także chce kwestionować.

 

Fotografował dworce kolejowe i galerie handlowe

 

- W tej sprawie, nie przesądzając jej końca, polskie służby zachowały się bardzo profesjonalnie, współpracując z prokuraturą - mówię o ABW, policji. Faktycznie stwierdzono - zarówno pies jak urządzenie, kontakt z materiałami wybuchowymi - mówił o sprawie Irakijczyka w sierpniu ub.r. minister sprawiedliwości-prokurator generalny Zbigniew Ziobro.

 

Jak dodawał, "są też inne bardzo poważne elementy wskazujące na to, że jego rola jest niejasna". - Na pewno nie mówił prawdy, krótko mówiąc składał fałszywe zeznania. Są one sprzeczne co do jego roli i sensu obecności w Polsce. Wiemy, że dokumentował miejsca, które były związane z pielgrzymką papieża, chciał wynająć mieszkanie, na trasie przejazdu - powiedział Ziobro. Według niego Irakijczyk fotografował też dworce kolejowe i galerie handlowe.

 

PAP

paw/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie