Bochenek: stanowisko rządu ws. uchodźców jest stanowcze i jednoznaczne

Polska
Bochenek: stanowisko rządu ws. uchodźców jest stanowcze i jednoznaczne
Polsat News

- Sprawa uchodźców dla polskiego rządu jest na pewno sprawą aktualną, jeżeli chodzi zaś o stanowisko polskiego rządu, ono jest stanowcze i jednoznaczne – oświadczył rzecznik rządu Rafał Bochenek.. Jego zdaniem stanowisko w sprawie uchodźców "ewoluuje po drugiej stronie", zaś po stronie rządu jest "niezmienne od samego początku". W ocenie Bochenka jest ono zdroworozsądkowe.

Bochenek był w Telewizji WP pytany o to, czy kwestia uchodźców jest dla polskiego rządu zamknięta.

 

Dopytywany, czy stanowisko to podlega negocjacjom, Bochenek oświadczył, że kwestia migrantów jest kwestią bezpieczeństwa polskich obywateli, a "te wartości nie podlegają żadnym negocjacjom".

 

- PiS, rząd pani premier Beaty Szydło nie będzie negocjował kwestii związanych z bezpieczeństwem - oświadczył.

 

Na pytanie, czy do czerwca Polska przystąpi do procedury relokacji uchodźców, Bochenek stwierdził, że "większość państw członkowskich UE, jeśli chodzi o wykonanie decyzji Komisji Europejskiej nie przyjęło żadnych migrantów".

 

"Legitymizacja działań grup przestępczych"


Według Bochenka, poziom wykonania decyzji Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej przez inne państwa członkowskie jest na poziomie 10 proc., a polityka migracyjna UE "jest nieskuteczna". - Tej polityki nie wykonuje nawet Komisja Europejska - ocenił.

 

Rzecznik rządu pytany, czy polski rząd woli płacić ewentualne kary nałożone przez KE, niż tracić w sondażach, oświadczył, że rząd woli opłacać projekty humanitarne. - Polityka migracyjna UE, która jest teraz prowadzona i prowadzi do rzekomej relokacji uchodźców, czy migrantów ekonomicznych na terenie całej UE to jest tak naprawdę legitymizacja działań tych grup przestępczych, które przemycają tych ludzi, którzy wręczają im nielegalne dokumenty, którzy w sposób nielegalny doprowadzają do tego, że te osoby tutaj, na terenie UE się znajdują - ocenił Bochenek.

 

- Nie ma odpowiedniego systemu, który by weryfikował te osoby, które napływają do Europy (...). Nie możemy dopuścić do tego, żeby osoby niezweryfikowane przybywały do Europy i zagrażały bezpieczeństwu obywateli europejskich - podsumował.

 

"Unia nie radzi sobie z kryzysem migracyjnym"

 

- Od wielu miesięcy, od wielu lat tak naprawdę, z kryzysem migracyjnym, z jakim mamy do czynienia, instytucje unijne, próbując wcielić w życie te rozwiązania, które były jakiś czas temu przyjęte, nie potrafią sobie poradzić" - mówił w środę rzecznik rządu w Graffiti Popołudniowym w Polsat News.

 

Według Bochenka sama KE nie jest przygotowana na wykonanie decyzji ws. przymusowej relokacji uchodźców. - KE zobligowała się do tego, że przygotuje w ramach relokacji 160 tys. uchodźców w tzw. hotspotach do rozdziału pomiędzy państwa członkowskie, dzisiaj przygotowanych, czyli zweryfikowanych pod kątem pochodzenia, dokumentacji, którą przy sobie mają jest około 20 tys., czyli to nie funkcjonuje na żadnym etapie i ten proces nie jest realizowany zarówno przez instytucje unijne, jak również przez inne państwa członkowskie UE - powiedział.

 

 

Podkreślił, że rząd Beaty Szydło od samego początku mówił o tym, że problem uchodźców należy rozwiązać "u źródła". - Poprzez uszczelnienie granic i tutaj niezwykle istotne jest np. porozumienie z Turcją, którego powinniśmy pilnować tak, aby rzeczywiście było nadal realizowane, bo to w jakiś sposób ogranicza napływ emigrantów do Europy - stwierdził. I dodał, że po drugie to "wysyłanie pomocy humanitarnej na miejsce i to nieustannie robimy, Polska uczestniczy w szeregu projektów humanitarnych".

 

KE grozi


Komisja Europejska zagroziła we wtorek rozpoczęciem procedury o naruszenie prawa UE, jeśli Polska, Węgry i Austria do czerwca nie przystąpią do relokacji uchodźców; te trzy kraje nie relokowały dotychczas ani jednej osoby. KE wezwała trzy państwa członkowskie do niezwłocznego rozpoczęcia relokacji.

 

We wrześniu 2015 roku państwa członkowskie UE zgodziły się na przeniesienie 160 tys. uchodźców z Włoch oraz Grecji; termin na zakończenie działań wyznaczono na wrzesień 2017 roku. Dotychczas tylko nieco ponad 18 tys., czyli około 11 proc. ustalonej liczby osób, zostało faktycznie przeniesionych.

 

Premier Beata Szydło we wtorek oświadczyła, że nie ma w tej chwili możliwości, by do Polski byli przyjmowani uchodźcy. - Na pewno nie zgodzimy się na narzucanie Polsce, ani innym krajom członkowskim jakichkolwiek przymusowych kwot - podkreśliła.

 

PAP

prz/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie