"Jeszcze kilka takich wypowiedzi i będziecie mieć w Polsce »dzień białej róży«". Neumann w programie "Śniadanie w Radiu Zet"

Polska

- Każdy ma prawo przychodzić i wyrażać opinie, ale nikt nie ma prawa przychodzić na uroczystość tylko po to, żeby ją rozbić, żeby prowokować, żeby kogoś bić w twarz – powiedział Bartosz Kownacki z PiS odnosząc się do kontrmanifestacji przed Pałacem Prezydenckim w miesięcznicę katastrofy smoleńskiej. Temat obchodów miesięcznic wywołał gorącą dyskusję w programie "Śniadanie w Radiu Zet".

Gośćmi programu byli: wiceminister obrony Bartosz Kownacki (PiS), Sławomir Neumann (PO), Marek Jakubiak (Kukiz'15), Joanna Scheuring-Wielgus (Nowoczesna), Jarosław Kalinowski (PSL) i Małgorzata Sadurska, szefowa Kancelarii Prezydenta.

 

"Czasy komuny i komunistycznych prowokacji"

 

10 maja przed pałacem prezydenckim pojawiła się kontmanifestacja, w której udział wzięli m.in. Obywatele RP. Policja usunęła część osób z trasy przemarszu zgromadzonych w związku z obchodami.

 

- Nie ma zgody na to, żeby blokować legalnie zgłoszone manifestacje - mówił w programie "Śniadanie w Radiu Zet" Bartosz Kownacki z PiS. Dodał, że "wmieszywanie się w tłum i prowokowanie" przypomina mu "czasy komuny i prowokacji komunistycznych".

 

Sławomir Neumann z PO podkreślał, ze "jest przeciwny jakimkolwiek formom agresji na takich zgromadzeniach". Dodał jednak, że gdy rządziła PO "miesięcznice smoleńskie odbywały się bez problemów".

 

- Nikt nie przeszkadzał Jarosławowi Kaczyńskiemu czy Antoniemu Macierewiczowi snuć swoich teorii  obok Pałacu Prezydenckiego. To państwo zaczęliście mieszać w ustawach, wprowadziliście ustawę o zgromadzeniach, żeby wprowadzić cykliczność. Po to, żeby zablokować możliwość manifestowania innym ludziom. To wy prowokujecie wszystkich naokoło, a potem próbujecie udawać, że jesteście najbardziej poszkodowani - mówił.

 

"Lewitujecie na wysokich poziomach" 

 

Neumann dniósł się także do wypowiedzi prezesa PiS, który zwracał się do kontrmanifestantów. Przyszli oni przed pałac prezydencki z białymi różami.

 

- Dziś mamy drugą taką próbę, nowy wielki atak nienawiści, bo te białe róże, które tam widać, to właśnie symbol nienawiści i głupoty, skrajnej głupoty i skrajnej nienawiści - powiedział Kaczyński.

 

- Tekst o białej róży jako symbolu nienawiści pokazuje gdzie wy jesteście. Jeśli biała róża jest dla was symbolem nienawiści, to lewitujecie już na wysokich poziomach – komentował Neumann.

 

- Jeszcze kilka takich wypowiedzi i będziecie mieć w Polsce "dzień białej róży" jako symbolu opozycji. To jest nienormalne, co wy robicie - dodał.

 

- Pan tylko trzyma kciuki żeby doszło do rozlewu krwi, żeby ktoś się z kimś pobił – ripostował Kownacki.

 

"Szaleńczy spektakl"

 

Joanna Scheuring-Wielgus z PO mówiła z kolei, że "zgromadzenia cykliczne są tylko w Polsce".

 

- Obywatele RP mają prawo, aby protestować i wyrażać swoje opinie. Natomiast nikt nie ma prawa tak jak Jarosław Kaczyński prowadzić ten taki szaleńczy smoleński spektakl – powiedziała. Wyraziła też opinię, że Jaroslaw Kaczyński to "człowiek z drabinki".

 

"Wyznawcy, a nie zwolennicy"

 

- Pani wypowiedź jest jednak nienawistna. Pani powiedziała, że jedni są szaleńcami, a drudzy nie – komentował Marek Jakubiak z Kukiz'15.

 

Mówił też, że wokół jest coraz więcej agresji i że "mamy wyznawców, a nie zwolenników". - Ja się obawiam, że kiedyś dojdzie do jakiejś tragedii - powiedział.

 

- Jeżeli PiS organizuje emocjonalne miesięcznice, to nie należy im przeszkadzać. Jeżeli obywatele RP chcą protestować, to niech idą gdzie indziej - dodał.

 

"Jakim prawem im pani zabrania?"

 

Małgorzata Sadurska, szefowa Kancelarii Prezydenta wyrazila oburzenie, że "przedstawicielka opozycji w taki sposób wyraża się o ludziach, którzy przychodzą z potrzeby serca". - Jakim prawem pani im tego zabrania? - pytała.

 

- Ja się nie zgadzam z wieloma marszami ideologicznie i nie chodzę na nie, ale też nie mówię, że nie mogą się one odbywać - dodała. - Mowilam o Jarosławie Kaczyńskim – ripostowala Sceuring-Wielgus.

 

"Potrzebna refleksja"

 

- Coraz bardziej uprawianie polityki polega na wzbudzaniu emocji - mówił z kolei Jarosław Kalinowski z PSL. -  Mistrzem we wzbudzaniu jest Jaroslaw Kaczyński. Akcja rodzi reakcję. Jeśli nie nastąpi refleksja od Jarosława Kaczyńskiego poczynając, to nie będzie lepiej, tylko gorzej – podsumował.

 

Polsat News

red/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie