Umorzono śledztwo ws. Tunezyjczyka i Algierczyka zatrzymanych w czasie Światowych Dni Młodzieży

Polska
Umorzono śledztwo ws. Tunezyjczyka i Algierczyka zatrzymanych w czasie Światowych Dni Młodzieży
Polsat News

Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie dwóch obcokrajowców z Afryki Północnej, zatrzymanych w związku z ewentualnym zagrożeniem terrorystycznym podczas organizowanych w Polsce w ubiegłym roku Światowych Dni Młodzieży.

Choć pierwsze informacje wskazywały, że cudzoziemcy mieli styczność z materiałami wybuchowymi, wykluczyły to dalsze badania. Nigdy nie przedstawiono im zarzutów.

 

Postępowanie zostało umorzone ze względu na brak danych uzasadniających podejrzenie popełnienia przez nich przestępstwa. Informację o zamknięciu tego śledztwa przekazała w poniedziałek naczelniczka śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej Małgorzata Bednarek.

 

Podczas organizowanych w Polsce w lipcu ubiegłego roku Światowych Dni Młodzieży zatrzymano, a potem aresztowano Irakijczyka, podejrzanego o posiadanie śladowych ilości materiałów wybuchowych. Śledztwo w jego sprawie prowadzi łódzka prokuratura.

 

"Materiał ABW mógł wskazywać na niewłaściwe kontakty tych panów"


Na początku sierpnia ubiegłego roku minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował w wywiadzie telewizyjnym, że w związku ewentualnym zagrożeniem terrorystycznym podczas ŚDM poza Irakijczykiem służby zatrzymały też Tunezyjczyka i Algierczyka. Ich sprawę prowadził śląski wydział Prokuratury Krajowej.

 

- Materiał niejawny, zgromadzony przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, mógł wskazywać na niewłaściwe kontakty tych panów - powiedziała prok. Bednarek. Prokuratura nie chce odpowiadać na pytanie, o jakie konkretnie kontakty chodzi, tłumacząc, że są to informacje objęte tajemnicą państwową.

 

- Zatrzymanie nastąpiło z uwagi na to, że specjalne urządzenie wskazywało na to, że panowie ci mieli jeszcze dodatkowo styczność z materiałem wybuchowym - dodała naczelniczka.

 

W Polsce przebywali legalnie


Powołani w tej sprawie biegli z laboratorium kryminalistycznego bardzo szybko wykluczyli jednak, by zatrzymani mieli cokolwiek wspólnego z tworzeniem ładunków wybuchowych. Mężczyźni zostali zwolnieni przed upływem 48 godzin.

 

Prok. Bednarek dodała, że obaj mężczyźni przebywali w Polsce legalnie.

 

Irakijczyk nie przyznał się do zarzucanych czynów


W lipcu ub.r. w Łodzi pod zarzutem posiadania "śladowych ilości" materiałów wybuchowych zatrzymano 48-letniego Irakijczyka Sinana A.H. Został on aresztowany przez sąd. Jak wyjaśniała prokuratura, termin "śladowe ilości" oznacza, że u zatrzymanego nie stwierdzono takiej ilości materiału wybuchowego, która mogłaby spowodować wybuch.


Mężczyźnie grozi kara do 8 lat więzienia. Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i kwestionował, aby miał kontakt z substancjami wybuchowymi. Wskazał również, w jakim celu przebywał i przemieszczał się po Polsce; śledczy nie ujawniają treści tych wyjaśnień.

 

PAP

prz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie