Szlak Wielkich Jezior Mazurskich zamknięty w majówkę. Zbyt wysoki poziom wody

Z powodu intensywnych opadów deszczu podniósł się poziom wód w mazurskich jeziorach. W wielu miejscach stany alarmowe zostały przekroczone nawet o 20 cm. Oznacza to, że drogi żeglowne nie zostaną 1 maja oficjalnie otwarte. - Żeglować można, ale tylko na własną odpowiedzialność - ostrzega Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Warszawie.

Zamknięty szlak oznacza utrudnienia dla żeglarzy. Nie obowiązują np. znaki nawigacyjne i ostrzegawcze. Ustawione zarówno na lądzie jak i te pływające. Utrudniona jest szczególnie żegluga kanałami i podczas przepływu pod mostami.

- Jeśli poziom maksymalny jest przekroczony, zamyka się drogę żeglowną - powiedział Andrzej Żukowski, kierownik zarządu Zlewni Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Giżycku.

Żegluga na własne ryzyko

Komunikat dla żeglarzy wydał Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Warszawie (RZGW): "W wyniku niekorzystnych zjawisk atmosferycznych poziomy najwyższej wody żeglownej zostały przekroczone. W związku z powyższym nie otwiera się drogi wodnej na Systemie Wielkich Jezior Mazurskich i rzece Pisie, co oznacza, że żegluga odbywać się może wyłącznie na własną odpowiedzialność" - napisano.

RZGW poinformował, że jeśli sprawdzą się prognozy pogody i poziom wody opadnie, to szlak żeglowny zostanie otwarty w połowie czerwca.

Zasilany z opadów

Szlak Wielkich Jezior Mazurskich jest najpopularniejszym szlakiem żeglugowym północno-wschodniej części Polski. Zaczyna się na jeziorze Brzozolasek w pobliżu miasta Pisz, a kończy się na kanale w Węgorzewie. Długość szlaku w lini prostej wynosi 111 km. Rozległy ciąg jezior, pozwala na uprawianie wszystkich rodzajów turystyki wodnej. Jest także niezwykle różnorodny pod względem przyrodniczym. System Wielkich Jezior Mazurskich w prawie 90 proc. jest zasilany z opadów.

ro.com.pl, gizycko.info, polsatnews.pl

WIDEO - Jakimowiczowi puściły nerwy. Zażądał wyproszenia gościa ze "Skandalistów"