Sąd: zatrzymanie Sebastiana K., podejrzanego o spowodowanie wypadku z udziałem premier, było bezzasadne
- Sąd Rejonowy w Oświęcimiu uznał zatrzymanie Sebastiana K. za bezzasadne - powiedział dziennikarzom mecenas Władysław Pociej, adwokat 21-letni kierowcy seicento. Sebastian K. jest podejrzany o spowodowanie wypadku rządowej kolumny. Został zatrzymany w dniu wypadku. Rozprawa odbyła się przy drzwiach zamkniętych.
- Mogę oświadczyć, że sąd uznał to zażalenie i stwierdził, że zatrzymanie Sebastiana było bezzasadne, natomiast z uwagi na charakter tej czynności procesowej, tego posiedzenia, nie mogę ujawniać treści zarzutu, argumentacji obu stron, jak i treści uzasadnienia sądu - powiedział Pociej.
- My robimy to, co do nas należy. Uważaliśmy, że zatrzymanie było bezzasadne i nasze zażalenie w tym zakesie okazało się skuteczne - dodał.
Wypadek kolumny
Do wypadku doszło 10 lutego w Oświęcimiu. Policja podała, że rządowa kolumna trzech samochodów (pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku) wyprzedzała fiata seicento. Jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i uderzył w auto szefowej rządu, które następnie uderzyło w drzewo.
W zdarzeniu poważne obrażenia ciała, utrzymujące się dłużej niż 7 dni, odnieśli premier i jeden z funkcjonariuszy BOR - szef ochrony Beaty Szydło. U drugiego funkcjonariusza BOR - kierowcy pojazdu - stwierdzono lżejsze obrażenia. Premier Szydło do 17 lutego przebywała w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie.
14 lutego prokuratorski zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku usłyszał kierowca fiata Sebastian K. Kierowca nie przyznał się do winy, prokuratura nie podawała treści jego wyjaśnień. Śledztwo w tej sprawie prowadzi zespół trojga prokuratorów z Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Nadzór nad śledztwem sprawuje Prokuratura Regionalna w Krakowie.
Polsat News, PAP
Komentarze