Wenezuela: brutalne starcia z policją. Trzy osoby nie żyją

Świat
Wenezuela: brutalne starcia z policją. Trzy osoby nie żyją
PAP/EPA/MIGUEL GUTIERREZ

Wenezuelska opozycja rozpoczęła blokowanie dróg w kraju, by zwiększyć presję na prezydenta Nicolasa Maduro. W starciach z policją, do jakich doszło w poniedziałek zginęły 3 osoby. Prezydent wezwał opozycję do dialogu, ale poziom konfrontacji jest nadal wysoki.

W poniedziałek od rana demonstranci zbierali się w różnych punktach stolicy, a także w kilku innych miastach, w tym w Nueva Esparta na północy, Vargas obok stolicy czy Tachira na zachodzie. Używając gazu łzawiącego i gumowych kul policja rozpędziła tych, którzy ustawili niewielką barykadę na jednej z głównej ulic na wschodzie Caracas.

 

Najbardziej krwawe zamieszki od 2014 r.

 

Przeciwnicy prezydenta domagają się przeprowadzenia przedterminowych wyborów parlamentarnych w tym roku i ustąpienia Maduro ze stanowiska przed końcem jego kadencji, która upływa w grudniu 2018 roku. Opozycja zaapelowała do zwolenników, by zablokowali wielkie drogi w kraju, w tym główną autostradę prowadzącą do Caracas.

 

Rośnie bilans ofiar demonstracji, organizowanych od początku kwietnia. Ich liczba wzrosła do 24 czy 27 osób, według różnych źródeł. Z wyliczeń organizacji pozarządowej Foro Penal wynika, że zatrzymano prawie 800 osób.

 

Są to najbardziej krwawe zajścia w Wenezueli od zamieszek w 2014 roku, gdy śmierć poniosło 43 osoby.

 

W niedzielę siły bezpieczeństwa rozpędziły spontaniczny protest przeciwników Maduro w San Cristobal na zachodzie kraju.

 

W sobotę opozycja zorganizowała marsz milczenia w kierunku biskupstw w Caracas, a także w innych miastach, np. Maracaibo na północnym zachodzie, Barquisimeto na północnym wschodzie czy San Cristobal. Wielu uczestników protestów było ubranych na biało. W większości miast, oprócz Caracas, po raz pierwszy od trzech tygodni nie doszło do starć.

 

Apel do opozycji i... do papieża

 

Maduro ponowił apel do opozycji, aby wznowiła dialog, który jest zamrożony od grudnia ub.r., a także zwrócił się o pomoc do papieża Franciszka. - Wzywam papieża Franciszka, aby towarzyszył nam w dialogu, gdyż w Rzymie oraz tutaj trwa spisek przeciwko wenezuelskim rozmowom - oznajmił. Rząd w Caracas oskarża Kościół, że działa na rzecz opozycji.

 

W niedzielę Peru zaproponowało mediacje w Watykanie z udziałem 12 krajów regionu. W ub.r. rozmowy prowadzone przez Watykan i Unię Narodów Południowoamerykańskich (UNASUR) zakończyły się fiaskiem.

 

Siedmiu na 10 Wenezuelczyków chciałoby odejścia Maduro - wynika z sondażu Venebarometro.

 

Opozycji po prawie 20 latach lewicowej "rewolucji boliwariańskiej" prezydenta Hugo Chaveza, kontynuowanej nieudolnie przez jego następcę Nicolasa Maduro, sprzyja dziś zarówno ostry kryzys gospodarczy w kraju, jak i sytuacja polityczna w Ameryce Łacińskiej.

 

Ostatni kryzys spowodowało przejęcie pod koniec marca przez Sąd Najwyższy Wenezueli uprawnień kontrolowanego przez opozycję parlamentu. Po trzech dniach sąd wycofał się z tego, ale nie zapobiegło to nowej fali gwałtownych protestów.

 

PAP

pam/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie