"To planowe manewry". Rosja zaprzecza, jakoby kierowała siły ku granicy z Koreą Płn.

Świat
"To planowe manewry". Rosja zaprzecza, jakoby kierowała siły ku granicy z Koreą Płn.
wikimedia/The Ministry of Defence of the Russian Federation

Rosyjska armia oświadczyła w piątek, że nie gromadzi swoich sił niedaleko granicy z Koreą Północą, zaprzeczając doniesieniom lokalnych mediów i zapewniając, że chodziło o planowe manewry - poinformowała agencja Interfax, powołując się na rzecznika wojska.

Niektóre media na rosyjskim Dalekim Wschodzie cytowały okolicznych mieszkańców, którzy mówili, że widzieli, jak ciężki sprzęt wojskowy kierowany jest w stronę Korei Północnej w sytuacji, gdy w ostatnim czasie zdecydowanie wzrosło napięcie między Waszyngtonem a Pjongjangiem w związku z północnokoreańskim programem nuklearnym i rakietowym.

 

Rzecznik Kremla milczy

 

- To są zaplanowane z wyprzedzeniem ćwiczenia wojskowe, które w żaden sposób nie są związane z kwestiami politycznymi - powiedział rzecznik Wschodniego Okręgu Wojskowego Aleksandr Gordiejew.

 

Dodał, że sprzęt wojskowy, który widzieli mieszkańcy, został po zakończeniu ćwiczeń z powrotem przewieziony do baz, gdzie jest rozmieszczony na stałe.

 

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow nie chciał w piątek komentować sprawy przemieszczania się sprzętu wojskowego i żołnierzy ku granicy z Koreą Północną - poinformowała agencja Ria Nowosti.

 

Pieskow powiedział, że rozmieszczenie rosyjskich wojsk w obrębie rosyjskich granic nie jest sprawą publiczną.

 

Wspólne manewry

 

W czwartek dowództwo Sił Powietrznych Korei Południowej oświadczyło, że w sytuacji utrzymującego się w regionie napięcia ponad sto samolotów amerykańskich i południowokoreańskich prowadzi wspólne manewry obronne. Ćwiczenia o kryptonimie "Max Thunder" są prowadzone od 14 kwietnia, ale o ich rozpoczęciu dotąd oficjalnie nie informowano.

 

Trwające dwa tygodnie ćwiczenia niemal pokrywają się w czasie ze wspólnymi ćwiczeniami sił lądowych i morskich obu państw prowadzonymi pod kryptonimem "Foal Eagle".

 

Amerykanie bacznie obserwują

 

Dowództwo amerykańskie wysłało w czwartek nad Półwysep Koreański specjalny samolot obserwacyjny wyposażony w aparaturę do wykrywania w atmosferze promieniowania po wybuchach ładunków nuklearnych.

 

Pentagon postanowił również wysłać w rejon Półwyspu Koreańskiego lotniskowiec USS Carl Vinson, dwa niszczyciele rakietowe i krążownik rakietowy.

 

16 kwietnia Korea Północna przeprowadziła bez powodzenia swą kolejną próbę pocisku balistycznego, który eksplodował niezwłocznie po wystrzeleniu.

 

Władze północnokoreańskie kontynuują program jądrowy i próby rakietowe mimo zakazujących rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ i międzynarodowych sankcji. Zapowiadają też budowę międzykontynentalnej rakiety balistycznej, która mogłaby dosięgnąć terytorium USA.

paw/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie