Premier Theresa May chce przedterminowych wyborów 8 czerwca

Świat
Premier Theresa May chce przedterminowych wyborów 8 czerwca
PAP/EPA/ANDY RAIN

Brytyjska premier Theresa May poinformowała we wtorek o woli rozpisania przedterminowych wyborów parlamentarnych, do których miałoby dojść 8 czerwca. Jak podkreśliła, w środę złoży w tej sprawie wniosek w Izbie Gmin; potrzebuje poparcia 2/3 wszystkich posłów.

May zaznaczyła, że podziały w brytyjskim parlamencie - w tym sprzeciw wobec wyjścia z Unii Europejskiej ze strony Partii Pracy, Liberalnych Demokratów i Szkockiej Partii Narodowej - sprawiają, że zorganizowanie przedterminowych wyborów leży "w interesie narodu". - Cały kraj się jednoczy - Westminster (brytyjski parlament) nie - powiedziała.

 

Aby wniosek o rozpisanie wyborów został przyjęty przez Izbę Gmin, będzie musiał uzyskać poparcie ze strony pozostałych ugrupowań, w tym przede wszystkim opozycyjnej Partii Pracy. Lider labourzystów Jeremy Corbyn zapowiadał w przeszłości, że gdyby złożono taki wniosek, byłby gotów go poprzeć. Według zapowiedzi May do głosowania nad propozycją miałoby dojść jeszcze w środę.

 

Szefowa rządu zwróciła się do narodu w niespodziewanym wystąpieniu na Downing Street, krótko po pierwszym po przerwie wielkanocnej posiedzeniu brytyjskiego gabinetu.

 

Ostatnie sondaże sugerowały, że Partia Konserwatywna może liczyć na 44-procentowe poparcie, o ponad 20 punktów procentowych więcej niż opozycyjna Partia Pracy (23 proc.). Na proeuropejskich Liberalnych Demokratów chce zagłosować 12 proc. wyborców, a 10 proc. planuje oddać głos na eurosceptyczną Partią Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP).

 

Opozycja "zaoferuje kraju skuteczną alternatywę"

 

Lider opozycyjnej Partii Pracy Jeremy Corbyn oświadczył we wtorek, że z zadowoleniem przyjmuje propozycję przedterminowych wyborów.

 

"Z zadowoleniem przyjmuję decyzję pani premier, by dać Brytyjczykom szansę na wybór w głosowaniu rządu, który na pierwszym miejscu będzie stawiał interes większości" - napisał Corbyn w oświadczeniu.

 

Informując, że jego partia poprze wniosek o rozpisanie wcześniejszych wyborów, zapowiedział, że labourzyści "zaoferują krajowi skuteczną alternatywę" dla obecnego rządu.

 

"W ciągu ostatnich kilku tygodni Partia Pracy przedstawiła rozwiązania, które dają możliwość jasnego i wiarygodnego wyboru dla naszego kraju. Cieszymy się z możliwość pokazania, w jaki sposób labourzyści będą występowali w interesie Brytyjczyków" - napisał przywódca opozycji.

 

Aby wniosek o rozpisanie wyborów był przyjęty przez Izbę Gmin, będzie to wymagało poparcia 434 deputowanych (2/3 posłów), co oznacza, że co najmniej 104 polityków opozycji będzie musiało zagłosować z partią rządzącą (330 posłów). Biorąc pod uwagę, że Partia Pracy ma 229 mandatów, przy jej poparciu wniosek zostanie przyjęty.

 

"Przekłada interes swojej partii nad to, co dobre dla kraju"

 

Szef Liberalnych Demokratów Tim Farron ocenił, że "te wybory to szansa na zmianę kierunku rozwoju kraju". - Jeśli chcesz uniknąć katastrofalnego, twardego Brexitu; jeśli chcesz zachować członkostwo Wielkiej Brytanii we wspólnym rynku; jeśli chcesz Wielkiej Brytanii, która jest otwarta, tolerancyjna i zjednoczona - to jest Twoja szansa - zaapelował do wyborców, dodając, że tylko jego partia "może powstrzymać większość parlamentarną Partii Konserwatywnej".

 

Z kolei szkocka pierwsza premier Nicola Sturgeon skrytykowała decyzję o organizacji przedterminowych wyborów, mówiąc, że "pokazuje ona, iż Theresa May po raz kolejny przedkłada interes swojej partii nad to, co dobre dla kraju".

 

"Po raz kolejny ludzie będą mieli okazję, aby odrzucić dzielący społeczeństwo program Torysów, odnawiając istniejący demokratyczny mandat dający Szkotom prawo wyboru swojej przyszłości" - zaznaczyła, przypominając o planach przeprowadzenia drugiego referendum w sprawie niepodległości Szkocji.

 

"To Hitchcock wyreżyserował Brexit"

 

Szef Rady Europejskiej Donald Tusk rozmawiał we wtorek z brytyjską premier w związku z jej deklaracją, że złoży wniosek o rozpisanie przedterminowych wyborów. Tusk napisał na Twitterze, że była to "dobra rozmowa".

 

Kilka minut wcześniej, na swoim prywatnym profilu także na Twitterze, napisał: "To Hitchcock wyreżyserował Brexit: najpierw trzęsienie ziemi, a potem napięcie rośnie".

 

Agencja Reutera przypomina, że Tusk będzie przewodniczył specjalnemu szczytowi szefów państw i rządów 27 krajów UE, na którym przyjmą oni wytyczne dotyczące Brexitu. Przełożą się one na mandat do negocjacji w sprawie wyjścia Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej dla Komisji Europejskiej. Szczyt odbędzie się 29 kwietnia.

 

Przewodniczący brytyjskiej Izby Gmin David Lidington we wtorek poinformował posłów, że w przypadku przegłosowania wniosku ws. przedterminowych wyborów rozwiązanie obecnego parlamentu nastąpi w nocy 2 na 3 maja.

 

Lidington dodał, że nie zapadła jeszcze decyzja, czy wybory uzupełniające w okręgu Manchester Gorton odbędą się w zaplanowanym terminie 4 maja, czy też mandat pozostanie nieobsadzony aż do proponowanych przez rząd przedterminowych wyborów na terytorium całego kraju w czerwcu. Zaznaczył jednocześnie, że w poprzedniej sytuacji tego typu - w listopadzie 1923 roku - zrezygnowano z uzupełnienia składu Izby Gmin.

 

PAP

zdr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie