Kreml nie zgadza się z zarzutami polskiej prokuratury ws. katastrofy smoleńskiej

Świat
Kreml nie zgadza się z zarzutami polskiej prokuratury ws. katastrofy smoleńskiej
Wikipedia.org/Минеева Ю

Kreml nie zgadza się z zarzutami kierowanymi przez polską prokuraturę pod adresem rosyjskich kontrolerów, których oskarża się o doprowadzenie do katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem, w której zginął prezydent Polski Lech Kaczyński - pisze w poniedziałek TASS.

- Z takimi wnioskami (o winie kontrolerów) nie sposób się zgodzić - oznajmił dziennikarzom rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Przypomniał, że Rosja prowadzi własne śledztwo w sprawie katastrofy.

 

- Niewątpliwie okoliczności tej tragedii są już dość poważnie zbadane - powiedział Pieskow. Zapewnił, że prace w tej dziedzinie będą kontynuowane.

 

Nowe zarzuty wobec rosyjskich kontrolerów

 

Zastępca polskiego prokuratora generalnego Marek Pasionek poinformował na konferencji prasowej w Warszawie w poniedziałek, że prokuratura sformułowała nowe zarzuty wobec rosyjskich kontrolerów i trzeciej osoby przebywającej wówczas w wieży kontroli lotów - przypisano im przestępstwo umyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu powietrznym.

 

10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku zginęło 96 osób, w tym Lech Kaczyński i jego małżonka. Śledztwo w sprawie początkowo prowadziła Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

 

Dotychczas nie przestawili

 

Postawiła ona zarzuty dwóm kontrolerom lotów ze Smoleńska (dotychczas nie zdołano im ich przedstawić) oraz dwóm oficerom rozwiązanego po katastrofie 36. pułku. 4 kwietnia 2016 r. śledztwo przejęła Prokuratura Krajowa z nowym zespołem śledczym.

 

Własne śledztwo prowadzi strona rosyjska, która wiele razy podkreślała, że przed jego zakończeniem nie zwróci Polsce wraku Tu-154 i jego "czarnych skrzynek".

 

PAP

dk/hlk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie