Wałęsa w "Die Zeit": Kaczyński sam nie wierzy w zamach w Smoleńsku

Świat
Wałęsa w "Die Zeit": Kaczyński sam nie wierzy w zamach w Smoleńsku
Polsat News

- Na to (by wierzyć w zamach w Smoleńsku - red.) Kaczyński jest zbyt inteligentny. Trzeba być chorym, by wierzyć w te kłamstwa - powiedział w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika "Die Zeit" Lech Wałęsa.

Lech Wałęsa w rozmowie z "Die Zeit" wspominał współpracę z braćmi Lechem i Jarosławem Kaczyńskimi w latach 90-tych. Jak przyznał, z Lechem łączyły go "zdecydowanie silniejsze więzy" niż z Jarosławem. Przyznał również, że "gdy trzeba było podejmować decyzję, Lech konsultował się z bratem".

 

Zdaniem Wałęsy zachowywali się oni jak "dwaj pracownicy bezpieki", z których "jeden zawsze grał rolę dobrego ubeka, a drugi tego złego".

 

"Wina obu braci"

 

Były przywódca Solidarności stwierdził w wywiadzie, że Jarosław Kaczyński w rzeczywistości nie wierzy w zamach smoleński. - Na to Kaczyński jest zbyt inteligentny. Trzeba być chorym, by wierzyć w te kłamstwa - powiedział.

 

Wałęsa w rozmowie z "DZ" obarczył winą za katastrofę obu braci Kaczyńskich. Tłumaczy, że "do tak kompletnie nieprzygotowanej wizyty w ogóle nie powinno było dojść". Jak dodał, "Jarosław Kaczyński ma poczucie winy, którą próbuje obarczać innych".

 

"Brak odpowiedzi na populizm, demagogię i kłamstwa"

 

Były prezydent przyznał, że widzi w obecnej sytuacji w Polsce analogie do Stanów Zjednoczonych, Francji i innych krajów zachodniej Europy, których społeczeństwa domagają się reform.

 

- Pojawia się pytanie: dlaczego nam, demokratom nie udało się zapobiec niezadowoleniu społeczeństw? - pytał Wałęsa. Jego zdaniem "demokraci nie znajdują odpowiedzi na populizm, demagogię, na kłamstwa polityków".

 

- Do władzy dochodzą grupy ludzi, którzy mataczą i kłamią - przyznał. Według niego, to właśnie "dlatego w USA do władzy doszedł Donald Trump, a w Polsce Kaczyński", którego Wałęsa nazwał "demagogiem".

 

"Kłamiesz! Oszukujesz!"

 

Wałęsa stwierdził, że "ludzie przestali wierzyć politykom" i proponuje, by każdemu politykowi wszczepiać chip, na którym będzie dokładnie zapisane, co dany polityk mówi i co robi. - Dzisiejsza technologia już przecież to umożliwia - przyznał.

 

Potrzebna jest też według Wałęsy instancja, która "wyławiałaby kłamstwa populistów" i która by alarmowała: "Kłamiesz! Oszukujesz! Jesteś demagogiem, a nie politykiem!"

 

Były prezydent powiedział, że widzi potrzebę stworzenia nowej europejskiej idei, którą "w każdej chwili będzie można przeciwstawić populistom", gdyby ci mieli zdominować Europę. - W przeciwnym razie grozi nam wojna - dodał.

 

"Zbyt powściągliwi" Niemcy

 

 Według niego, Niemcy są dziś "zbyt powściągliwi", tymczasem to na nich właśnie spoczywa odpowiedzialność za losy Europy. - Jeśli nie stawią jej czoła, to przyszłe pokolenia będą ich tym obciążać bardziej niż za II wojnę światową - ostrzegał były przywódca Solidarności.

 

Dodał, że "Niemcy tkwią w dziwnym kompleksie, z którego nie potrafią wyjść. To jest rezultat ich historii, to hamuje każde działanie".

 

dw.com

zdr/kan/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie