Syn Tuska chce przeprosin od Suskiego i wpłaty 50 tys. zł na WOŚP

Polska
Syn Tuska chce przeprosin od Suskiego i wpłaty 50 tys. zł na WOŚP
Polsat News/archiwum

Chodzi o wypowiedź Suskiego, w której stwierdził, iż Michał Tusk mógł wykorzystać informacje rzekomo uzyskane od ojca ws. Amber Gold i ostrzec Marcina P., współtwórcę piramidy finansowej. Reprezentujący syna Donalda Tuska mec. Roman Giertych nazwał te informacje pomówieniem. Zapowiedział wniosek do sądu z żądaniem przeprosin i 50 tys. zł zadośćuczynienia w ramach ugody z posłem PiS.

Suski, wiceprzewodniczący komisji śledczej ds. Amber Gold, miałby wpłacić pieniądze na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

 

Giertych poinformował, iż gdyby nie doszło do ugody, może zostać skierowany pozew cywilny w tej sprawie.

 

"Spotkanie z Suskim może być niezwykle inspirujące"

 

Mecenas tłumaczy, iż tryb postępowania, czyli najpierw wniosek do sądu o zawarcie ugody, a dopiero później pozew, wynika z faktu, że Michał Tusk ma zostać przesłuchany przez sejmową komisję śledczą ds. Amber Gold (21 czerwca) i "nie chce stwarzać wrażenia, że zamierza wyłączyć M. Suskiego" z przesłuchania.

 

Giertych oświadczył także, że zdaniem jego mocodawcy spotkanie z Suskim w ramach komisji "może być, jak pokazały dotychczasowe prace komisji, niezwykle inspirujące".

 

"Prawdopodobnie ostrzegł syna"

 

28 marca Marek Suski, odnosząc się do planów przesłuchania przed komisją byłego premiera Donalda Tuska stwierdził w radiowej Trójce, iż były prezes NBP Marek Belka "sypnął" Tuska, że "wiedział o tej aferze", choć "on twierdził, że nie wiedział".

 

- Tusk mówił, że nie mógł ostrzec syna, bo nie wiedział, a okazało się, że wiedział, więc prawdopodobnie ostrzegł syna. A później być może syn przekazał to tym, którzy za tę aferę odpowiadali. Uciekli oni z pieniędzmi przed wejściem organów ścigania, ogłosili upadłość i pieniądze się rozmyły - stwierdził Suski.

 

polsatnews.pl

 

ml/luq/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie