Kradł paliwo od miesięcy. Wpadł, bo sam przyszedł na komisariat

Polska
Kradł paliwo od miesięcy. Wpadł, bo sam przyszedł na komisariat
KWP Poznań

Nieznany sprawca, korzystając z 3 różnych aut, od miesięcy okradał stacje paliw uciekając po zatankowaniu. Przełom w sprawie nastąpił w marcu, gdy 29-letni mieszkaniec Poznania przyszedł na komisariat, by zgłosić, że zdewastowano mu auto. Policjant, wcześniej zaangażowany w sprawę kradzieży paliwa, gdy usłyszał o jaką markę i kolor uszkodzonego samochodu chodzi, postanowił sprawdzić to dokładniej.

Policjanci od października ubiegłego roku zajmowali się kradzieżami paliw ze stacji benzynowych na terenie Poznania.


Sprawca, korzystając z trzech różnych pojazdów regularnie odwiedzał stacje paliw, tankował benzynę lub olej napędowy i uciekał. Kwoty niezapłaconych rachunków wahały się od 70 do nawet 700 złotych.

 

Korzystał z kradzionych tablic rejestracyjnych


Chociaż za każdym razem sprawdzano monitoring, to nie udało się zidentyfikować właściciela pojazdu, gdyż mężczyzna przykręcał do samochodów kradzione tablice rejestracyjne.


Przełom w sprawie nastąpił w marcu. Z wizytą na  komisariat na poznańskiej Północy przyszedł mężczyzna, który chciał zgłosić uszkodzenie swojego pojazdu. Policjant, który tego dnia był na służbie, a który był także zaangażowany w sprawę kradzieży paliwa, bardzo się zaciekawił, gdy usłyszał o jaką markę i kolor uszkodzonego samochodu chodzi. Po sprawdzeniu materiałów prowadzonej przez niego sprawy, nabrał pewności, że to właśnie ten pojazd był jednym z trzech aut, które nagrał monitoring na stacjach benzynowych.

 

Zamiast nagrania z parkingu pokazano mu wideo z kradzieży


Policjanci przeprowadzili oględziny uszkodzonego auta. 22 marca poprosili zgłaszającego szkodę, żeby ponownie odwiedził komisariat i zobaczył nagranie z monitoringu z parkingu, na którym miało dojść do uszkodzenia. Jednak gdy już przyszedł, zamiast nagrania z parkingu, zobaczył siebie w akcji podczas jednej z jego kilkunastu wizyt na stacjach benzynowych.


Okazało się, że jedno z aut należało do 29-latka, a pozostałe były własnością jego rodziców. Mężczyzna usłyszał łącznie 24 zarzuty kradzieży. Grozi mu do 5 lat więzienia.


polsatnews.pl

grz/luq/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie