Tysiące odbiorców bez prądu i utrudnienia w ruchu pociągów - to efekt pogody

Polska

Bez prądu jest ponad 21 tys. odbiorców, najwięcej w woj. małopolskim - podało Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Na Śląsku złamane przez wiatr drzewa utrudniają ruch pociągów. - W ciągu ostatniej doby strażacy wyjeżdżali ponad 640 razy do usuwania powalonych konarów drzew i wypompowywania wody z zalanych budynków - mówił w piątek rzecznik Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Paweł Frątczak.

Jak dodał, najwięcej pracy strażacy mają w województwach dolnośląskim, lubelskim, łódzkim i mazowieckim. - Najwięcej interwencji dotyczy usuwania skutków roztopów, padającego deszczu i silnego wiatru - powiedział rzecznik PSP.

 

- Jeśli chodzi o rzeki, to na 21 wodowskazach przekroczone są stany alarmowe, a na 69 - stany ostrzegawcze - dodał.

 

- Z uwagi na prognozowaną pogodę na polecenie komendanta PSP Leszka Suskiego, już w czwartek, profilaktycznie, sprawdzono kompanie przeciwpowodziowe - powiedział Frątczak. - Nie ma w tej chwili zagrożenia powodzią - podkreślił

 

Jak poinformowało w piątek rano Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Śląskiego silne wiatry, wiejące od kilkudziesięciu godzin w woj. śląskim, spowodowały w piątek utrudnienia w ruchu pociągów. Złamane drzewa uszkodziły sieci trakcyjne na szlaku kolejowym Orzesze-Mikołów oraz Mysłowice - Mysłowice Brzezinka. W obu miejscach trwają prace zmierzające do usunięcia awarii.

 

Niebezpieczny także poziom wód

 

Odnotowano również awarie energetyczne. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa podało na Twitterze, że wskutek silnego wiatru bez prądu w całym kraju jest ponad 21 tys. odbiorców, najwięcej w woj. małopolskim.

 

 

Na Śląsku rano pozbawionych dostaw energii elektrycznej było blisko 6 tys. odbiorców w Mysłowicach, powiecie bielskim bieruńsko-lędzińskim, gliwickim i rybnickim.

 

Dodatnia temperatura i opady deszczu powodujące topnienie pokrywy śnieżnej spowodowały z kolei podniesienie poziomu wód w rzekach regionu. Stan alarmowy był w piątek rano przekroczony na Pszczynce w Mizerowie Borkach oraz Brynicy w Brynicy. Stany ostrzegawcze były przekroczone na Wiśle w Goczałkowicach, Brynicy w Kozłowej Górze oraz Koszarawie na stacji Pewel Mała.

 

40 zerwanych dachów w Krakowie

 

Równie poważana sytuacja jest w Małopolsce, gdzie tylko od rana strażacy interweniowali już 120 razy.

 

Silny wiatr w Krakowie pojawił się około godz. piątej nad ranem i ucichł około siódmej. Żywioł uszkodził dachy na blisko 40 budynkach w stolicy Małopolski.

 

Jak poinformował Urząd Miasta Krakowa, huraganowy wiatr spowodował spore utrudnienia w komunikacji w stolicy Małopolski. Żywioł powalił drzewo na al. Beliny-Prażmowskiego. Linie autobusowe 124, 184 i 424 musiały kursować objazdami. Zablokowany był także przejazd dla linii 174 przez skrzyżowanie ul. Wielickiej i Powstańców Wielkopolskich. Autobusy w kierunku Kombinatu kursowały estakadą z pominięciem przystanku "Powstańców Wielkopolskich".

 

Na ul. Igołomskiej na kilkanaście minut wyłączono napięcie w sieci trakcyjnej ze względu na akcję strażaków, którzy usuwają połamane konary drzew.

 

Silne wiatry także na Podhalu

 

Z kolei na ul. Dietla wiatr zerwał dach z kamienicy, co doprowadziło do zerwania sieci trakcyjnej. Tramwaje musiały kursować objazdami. Musiano uruchomić zastępczą komunikację autobusową.

 

Na drodze krajowej nr 28 w Graboszycach huragan przewrócił przyczepę przewożącą styropian.

 

Silny wiatr halny wieje także w Tatrach i na Podhalu, jednak nie doszło tu do poważniejszych zdarzeń.

 

PAP, polsatnews.pl

pam/grz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie