Na Ukrainie wprowadzono stan wyjątkowy w energetyce
Rząd Ukrainy wprowadził w środę stan wyjątkowy w sektorze energetycznym. Przyczyną jest poważny deficyt węgla odmiany antracyt, który używany jest w elektrociepłowniach i zakładach metalurgicznych.
Rada Ministrów zdecydowała o stanie wyjątkowym w godzinach wieczornych. - Nikt się nie sprzeciwia? Decyzja została podjęta - oświadczył podczas posiedzenia premier Wołodymyr Hrojsman.
Antracyt wydobywany jest wyłącznie na wschodniej Ukrainie - w kopalniach, które znajdują się na terenach, kontrolowanych przez separatystów prorosyjskich. Od kilku tygodni transporty kolejowe z tą odmianą węgla blokowane są przez weteranów ukraińskich batalionów ochotniczych, którzy sprzeciwiają się handlowi z rebeliantami.
Premier Hrojsman po raz kolejny skrytykował w środę uczestników blokady. - Uważam, że blokowanie dostaw węgla jest przestępstwem - powiedział.
- Blokada doprowadzi do zatrzymania przedsiębiorstw metalurgicznych kraju, w których pracuje 300 tysięcy ludzi. Wyroby metalurgiczne, które sprzedajemy za granicę, to 20 proc. dochodów walutowych państwa. Nie można tego określić inaczej jak sabotowanie gospodarki - oświadczył Hrojsman.
Decyzje o ograniczeniach dostaw energii elektrycznej
Wicepremier, minister rozwoju regionalnego, budownictwa i gospodarki komunalnej Hennadij Zubko zapowiedział, że w czwartek zostaną podjęte decyzje w sprawie ograniczeń dostaw energii elektrycznej. - Dotyczy to nie tylko regionów przemysłowych, lecz wszystkich obwodów - powiedział.
Minister energetyki i przemysłu węglowego Ihor Nasałyk poinformował natomiast, że Ukraińcy mogą liczyć się z przerwami w dostawach prądu.
Niskie temperatury na Ukrainie sprawiły, że zapasy węgla w elektrowniach w okresie od 5 do 12 lutego zmniejszyły się o prawie 5 proc. i wynoszą obecnie 1,53 mln ton. Zapasy antracytu wynoszą zaledwie 842 tys. ton i - jak twierdzą władze - wystarczą tylko na 40 dni.
Władze mówią także, że na modernizację elektrowni, które używają dziś antracytu, i przerobienie ich tak, by wykorzystywały tzw. węgiel gazowy, potrzebne jest od trzech do pięciu lat i inwestycje w wysokości co najmniej 15 mld hrywien (ok. 2,2 mld złotych).
PAP
Czytaj więcej
Komentarze