Dwa śledztwa ws. "Piotra" po reportażu Polsat News

Polska

- Jedno ze śledztw dotyczy rozpowszechnia twardej pornografii przez tego człowieka, a drugie zweryfikowania informacji o możliwym zabójstwie, którym epatuje tenże… człowiek zwyrodniały - powiedział w piątek minister sprawiedliwości prokurator generalny Zbigniew Ziobro Polecił zbadanie sprawy "Piotra", który w internetowych rozmowach opisywał m.in. rzekome porwanie, gwałt i zabójstwo 6-latki.

- Zadaniem prokuratury będzie wspólnie z organami ściągania ustalić, czy jest to wynik jego chorej wyobraźni, czy to relacja z jakiegoś zdarzenia, do którego rzeczywiście doszło - podkreślił Ziobro.


Jak dodał, "każda informacja, która będzie docierać do mnie, czy do podległych mi jednostek prokuratury, będzie wnikliwie badana i zdecydowanie będziemy działać".


- Jeszcze w czwartek prokuratorzy mieli przygotować Europejski Nakaz Aresztowania i wystąpić o pomoc prawną do władz Rosji, ponieważ z informacji, jakie w tej chwili posiadają, jest prawdopodobne, że ten sprawca może przebywać na terenie Federacji Rosyjskiej – powiedział minister.


"Mała prosiła, żeby jej nie zabijać"


Jak ustaliła reporterka Polsat News Ewa Żarska bohater jej reportażu "Piotr" to prawdopodobnie Polak mieszkający  w Petersburgu w Rosji. Był już ścigany listem gończym, a do jego rozmów w sieci prokuratura w Łodzi dotarła 10 lat temu. Na materiały śledczy natrafili, gdy rozpracowywali siatkę pedofilską, w której działało 40 osób.

 

W maju 2008 roku "Piotr" zalogował się w Skandynawii na swoje konto i został wówczas namierzony przez miejscową policję, która obserwowała w sieci pedofilów. Okazało się, że to 51-letni wówczas Krzysztof P.
 
Śledztwo łódzkiej prokuratury zostało zawieszone w grudniu 2013 roku. W styczniu 2017 roku, gdy sprawą zainteresowała się reporterka Polsat News, na wniosek Prokuratora Generalnego postępowanie to zostało jednak odwieszone.

 

Polsat News, polsatnews.pl

prz/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie