Opisywał, jak gwałcił i zabijał. List gończy za podejrzanym o posiadanie treści pornograficznych z udziałem dzieci

Polska
Opisywał, jak gwałcił i zabijał. List gończy za podejrzanym o  posiadanie treści pornograficznych z udziałem dzieci
Polsat News

Łódzka policja opublikowała list gończy za Krzysztofem Pomorskim, poszukiwanym za posiadanie treści pornograficznych z udziałem dzieci oraz zmuszanie do prostytucji. Według ustaleń Polsat News to mężczyzna, który w sieci jako "Piotr" korespondował z innymi pedofilami, chwaląc się uprowadzeniami, gwałtami i zabójstwami, jakich rzekomo miał się dopuścić. To drugi list gończy za Pomorskim.

Pierwsze śledztwo ws. Pomorskiego zostało wszczęte w 2009 roku.

 

- Do czasu wydania postanowienia o przedstawieniu zarzutów musieliśmy zgromadzić bardzo obszerny materiał dowodowy, którego kompletowanie wymagało czasu. Byliśmy związani reakcją dostawców usług internetowych. Musieliśmy wydawać postanowienia o żądaniu wydania rzeczy. Musieliśmy ściągać dane dostępne w internecie dotyczące adresów mailowych, logowań, wreszcie przeprowadzić dokładną i czasochłonną analizę - powiedział Polsat News rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania.

 

Na podstawie zgromadzonego materiału w 2011 roku wydano postanowienie o przedstawieniu zarzutów rozpowszechniania pornografii dziecięcej.

 

- Trwały czynności mające na celu ustalenie miejsca pobytu (Pomorskiego - red.). Przesłuchiwani byli członkowie rodziny, osoby, które mogą posiadać informacje co do tego, gdzie mężczyzna przebywa. Dopiero bezskuteczność tych czynności skłoniła prokuratora do skierowania wniosku o poszukiwanie podejrzanego listem gończym - podał Kopania. 

 

To było w marcu 2013 r. W grudniu tego samego roku prokuratura zawiesiła sprawę, bo nie udało się ustalić miejsca pobytu poszukiwanego.

 

"Trzeba zweryfikować te informacje"

 

11 stycznia za mężczyzną wydano list gończy po raz drugi. Jak podaje policja, podstawą poszukiwania jest "sprowadzanie, przechowywanie lub posiadanie treści pornograficznych z udziałem małoletniego poniżej lat 15" oraz "doprowadzanie innej osoby przemocą, groźbą bezprawną, podstępem lub wykorzystując stosunek zależności lub krytyczne położenie do uprawiania prostytucji (zmuszanie do prostytucji)".

 

Reporterka Polsat News Ewa Żarska, autorka reportażu "Mała prosiła, żeby jej nie zabijać" (do obejrzenia na portalu) dotarła do mężczyzny, który w sieci pod nickiem "Piotr" opisywał ze szczegółami rzekome uprowadzenia, gwałty i zabójstwa, jakich miał się dopuścić na kilkuletnich dziewczynkach.

 

Kopania przyznał, że publikacje mediów skłoniły prokuraturę do podjęcia decyzji o wszczęciu śledztwa. - Toczyć się ono będzie nie jak wcześniejsze postępowanie polegające na posiadaniu pornografii dziecięcej, ale o zbrodnie zabójstwa w związku ze zgwałceniem. Chcemy zweryfikować te informacje - wyjaśnił Kopania.

 

Ponadto łódzka prokuratura powołała biegłego z zakresu informatyki. - Opinia, która została mu zlecona, dotyczy śledztwa, które już wcześniej toczyło się w prokuraturze okręgowej w Łodzi - zdradził Kopania.

 

Polsat News

mr/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie