Księgowa Sądu Apelacyjnego podejrzana o przywłaszczenie ponad 10 mln zł aresztowana

Polska
Księgowa Sądu Apelacyjnego podejrzana o przywłaszczenie ponad 10 mln zł aresztowana
Polsat News

Główna księgowa Sądu Apelacyjnego w Krakowie Marta K. została w czwartek - decyzją Sądu Okręgowego w Rzeszowie - aresztowana na dwa miesiące. Kobieta jest jedną z pięciorga podejrzanych ws. przywłaszczenia ponad 10 mln zł na szkodę Sądu w Krakowie.

Postanowienie sądu zapadło na posiedzeniu niejawnym. Było to posiedzenie odwoławcze; Prokuratura Regionalna w Rzeszowie złożyła bowiem zażalenie na decyzję rzeszowskiego sądu rejonowego, który 16 grudnia ub.r. nie przychylił się do wniosku prokuratury o trzy miesiące aresztu, i zastosował wobec Marty K. poręczenie majątkowe w wysokości 40 tys. zł, zakaz opuszczania kraju i dozór policji.

 

Jak poinformował wiceprezes Sądu Okręgowego w Rzeszowie Andrzej Borek strony postępowania mogą złożyć zażalenie na czwartkowe postanowienie. Składa się je do tego samego sądu.

 

Czterech podejrzanych w areszcie

 

Od grudnia w aresztach przebywa natomiast pozostałych czworo podejrzanych w śledztwie dotyczącym przywłaszczenia ponad 10 mln zł na szkodę Sądu Apelacyjnego w Krakowie.

 

Do aresztów trafili wówczas: dyrektor SA w Krakowie Andrzej P., dyrektor Centrum Zakupów dla Sądownictwa Marcin B. oraz dwie osoby reprezentujące podmioty gospodarcze, które miały wykonywać fikcyjne usługi na rzecz sądu - Katarzyna N. i Jarosław T.

 

16 grudnia ub. roku rzeszowski sąd rejonowy zastosował wobec nich dwumiesięczne areszty, do 11 lutego br. (prokuratura również dla nich wnioskowała o trzy miesiące aresztu, ale na tę decyzję nie składała zażalenia).

 

Zarzuty o charakterze korupcyjnym

 

W połowie grudnia Prokuratura Krajowa i CBA poinformowały o zatrzymaniu pięciu osób podejrzanych w tej sprawie. Wszystkim postawiono zarzuty przywłaszczenia na szkodę SA w Krakowie kwot sięgających nawet przeszło 10 milionów złotych i zarzuty o charakterze korupcyjnym. Czyny te są zagrożone karą do 10 lat więzienia.

 

Jak podawała wówczas Prokuratura Krajowa dyrektor i główna księgowa są podejrzani o przekroczenie uprawnień i przywłaszczenie 10,4 mln zł. Dyrektor Centrum Zakupów dla Sądownictwa miał przywłaszczyć 758,6 tys. zł Takie przestępstwo zagrożone jest karą od roku do 10 lat pozbawienia wolności.

 

Dyrektor sądu jest też podejrzany o przyjęcie od jednego z przedsiębiorców korzyści majątkowej - 30 tys. zł, a księgowa - 20 tys. złotych w postaci komputera, telefonu, zegarka oraz opłacenia kosztów pięciu pobytów u kosmetyczki - podała PK. Takie przestępstwa zagrożone są taką samą karą - od roku do 10 lat pozbawienia wolności.

 

Katarzyna N. jest podejrzana o przywłaszczenie prawie 4,2 mln zł, a Jarosław T. - prawie 5,5 mln zł. Prokuratura podejrzewa mężczyznę o wręczenie korzyści majątkowej dyrektorowi sądu.

 

Jeszcze tego samego dnia (14 grudnia) CBA przeszukało - na polecenie prokuratury - pomieszczenia biurowe i mieszkalne prezesa sądu. Pod koniec grudnia przeprowadzono kolejne przeszukania w siedmiu sądach w kraju: apelacyjnym we Wrocławiu, okręgowym w Kielcach, Nowym Sączu i Tarnowie, oraz w sądach rejonowych w Zakopanem, Oświęcimiu i w Chrzanowie; a następnego dnia w pomieszczeniach sądów okręgowego i apelacyjnego w Krakowie, Centrum Zakupów dla Sądownictwa oraz w kilkunastu innych miejscach. Jak podkreślono, przeszukania zostały poprzedzone żądaniem wydania dokumentów.

 

Prokuratura Krajowa informowała wówczas, że czynności te są efektem działań procesowych związanych z przesłuchaniem świadków i pięciu podejrzanych w sprawie wyłudzeń na szkodę krakowskiego sądu, a także ujawnieniem szeregu dokumentów wskutek wcześniejszych przeszukań, m.in w domu byłego prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie i w sądach w Małopolsce, na Dolnym Śląsku oraz w Kielcach.

 

Sieć firm powiązanych z sądem

 

Ustalenia prokuratury i śledczych z CBA wskazują, że w ostatnich kilku latach wokół sądu stworzono sieć wielu firm powiązanych kapitałowo, towarzysko i rodzinnie z dyrektorem Sądu Apelacyjnego w Krakowie oraz dyrektorem Centrum Zakupów dla Sądownictwa, realizujących głównie fikcyjne zamówienia na świadczenie usług, analizy i opracowania.

 

- Nie ma dowodów, że analizy i opracowania w ogóle powstały. W Sądzie Apelacyjnym w Krakowie brak jakichkolwiek dokumentów, które potwierdzałyby realizację zawartych umów - podawało wówczas w komunikacie CBA.

 

Z szacunków śledczych wynika, że w rachubę wchodzi kwota nawet kilkudziesięciu milionów złotych, wyprowadzonych w wyniku przestępczego procederu z budżetu Sądu Apelacyjnego w Krakowie.

 

Według ustaleń Sąd Apelacyjny w Krakowie zawierał z zewnętrznymi firmami liczne umowy o świadczenie fikcyjnych usług. Firmy te zlecały następnie zamówione przez SA usługi pracownikom tego sądu, w tym jego ówczesnemu prezesowi. Miało się to dziać w latach 2013-16.

 

Według Prokuratury z pozyskanych przez CBA i prokuraturę dowodów wynika, że również w sądach, w których przeprowadzono przeszukania pod koniec grudnia, mogły mieć miejsce nieprawidłowości w zakresie zlecania usług podmiotom zewnętrznym, występującym jako kontrahenci krakowskiego SA.

 

- Poważne wątpliwości budzą opiewające na kilkaset tysięcy złotych umowy o dzieło zawierane przez Prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie z zewnętrznymi kontrahentami tegoż sądu - informowała 28 grudnia Prokuratura Krajowa.

 

Z ustaleń CBA i prokuratury wynika ponadto, że w pomieszczeniach, które przeszukano 29 grudnia mogą znajdować się "rzeczy i dokumenty stanowiące dowód w tej sprawie".

 

PAP

mta/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie