Zaniedbania w szpitalu w Pszczynie. NFZ nakłada milionową karę

Polska
Zaniedbania w szpitalu w Pszczynie. NFZ nakłada milionową karę
Polsat News

Brak odpowiedniej obsady lekarskiej i pielęgniarskiej oraz aktualnych badań technicznych sprzętu medycznego, a nawet atrapy zamiast sprzętu - to niektóre nieprawidłowości stwierdzone podczas kontroli przeprowadzonej przez Narodowy Fundusz Zdrowia w szpitalu w Pszczynie.

Dyrektor śląskiego oddziału NFZ zdecydował o nałożeniu 1,1 mln zł kary na placówkę, prowadzoną przez Centrum Dializa w Sosnowcu Sp. z o.o. Spółka nie zgadza się z zarzutami i zamierza odwołać się od ustaleń kontroli.

 

Ocenie kontrolerów podlegały wszystkie oddziały szpitalne, m.in. oddział chorób wewnętrznych, ginekologii i położnictwa, geriatryczny, neurologiczny, chirurgii ogólnej, anestezjologii i intensywnej terapii. Sygnały o nieprawidłowościach napłynęły do NFZ latem ubiegłego roku od pacjentów, którzy informowali o tłoku na oddziałach i słabym wyżywieniu.

 

Możliwe rozwiązanie kontraktu

 

- Nie wierzyłem własnym oczom czytając liczący blisko 30 stron raport pokontrolny. Np. 26 lipca na oddziale ginekologiczno-położniczym używane podczas reanimacji przyłącza tlenu i próżni były atrapami, w drugiej sali i na sali porodowej były niesprawne. Nie pozostajemy obojętni na takie sytuacje - powiedział podczas środowej konferencji prasowej w Katowicach dyrektor śląskiego oddziału NFZ Jerzy Szafranowicz.

 

- Wobec skali nieprawidłowości rozważałem nawet zerwanie kontraktu, długo się zastanawialiśmy, ale ten szpital działa w liczącym 100 tys. mieszkańców powiecie pszczyńskim, daliśmy więc placówce czas na uzupełnienie braków. Jeśli tego nie uczyni, rozważymy radykalne działanie - rozwiązanie kontraktu - dodał.

 

Braki techniczne i kadrowe

 

Jak poinformował pełniący obowiązki naczelnika Wydziału Kontroli śląskiego NFZ Tomasz Mucha, kompleksowa kontrola trwała od 12 lipca do 7 października. Negatywnie oceniono m.in. organizację udzielania świadczeń, np. zamiast wymaganych kontraktem dwóch specjalistów świadczeń udzielał jeden lekarz, w niektóre dni pacjentom w oddziałach nie zapewniono całodobowej opieki, świadczeń udzielali też lekarze niewykazani w umowie. W szpitalu brakowało sprzętu wykazanego w umowie lub pokazywano kontrolerom inny, w niektórych przypadkach urządzenia nie miały tzw. paszportów technicznych, poświadczających okresowe przeglądy.

 

Odnotowano też braki lokalowo-techniczne na niektórych oddziałach, np. nagromadzenie łóżek, brak toalet dla niepełnosprawnych czy specjalnych pomieszczeń, np. izolatek. Również dokumentacja medyczna była prowadzono nieprawidłowo, w sposób "nieczytelny, niechronologiczny, nieuporządkowany, niezgodnie z przepisami ministra zdrowia", brakowało m.in. podpisów lekarzy. Przez blisko miesiąc placówka nie świadczyła też usług na oddziale geriatrii, ale nie zgłosiła tego w NFZ.

 

"Pacjenci byli i są bezpieczni"

 

NFZ przekazał placówce swoje wystąpienie pokontrolne z zaleceniami. Dyrekcja musi w ciągu miesiąca uporządkować kwestie personalne, na wypełnienie zaleceń z pozostałych obszarów ma 3 miesiące. Dyrektor Szafranowicz przekazał też w środę informację o ustaleniach pokontrolnych staroście pszczyńskiemu, który - według jego relacji - zadeklarował współpracę w celu przywrócenia właściwego działania szpitala. Budynek i sprzęt szpitala w Pszczynie należą do powiatu pszczyńskiego, dzierżawi je prywatny podmiot - spółka Dializa.

 

Jej rzecznik Witold Jajszczok przekazał w środę, że jej władze kwestionują ustalenia kontroli i będą się od nich odwoływać. - Całą sprawę postrzegamy w kontekście naszego sporu z NFZ o zapłatę za wykonane przez nas świadczenia ratujące życie w dziedzinie kardiologii interwencyjnej - powiedział. - Pacjenci w szpitalu w Pszczynie byli i są bezpieczni - oświadczył.

 

PAP

mr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie