Według Trumpa "zero dowodów" na wpływ Rosji na wybory w USA

Świat
Według Trumpa "zero dowodów" na wpływ Rosji na wybory w USA
Flickr/Gage Skidmore/CC BY-SA 2.0

Prezydent elekt Donald Trump uważa, że istnieje "zero dowodów" na to, iż Moskwa ingerowała w wybory w USA i wpłynęła na ich wynik - oświadczył w poniedziałek rzecznik Trumpa Sean Spicer, cytowany przez "Financial Times".

Prezydent elekt nie chce "wyciągać pochopnych wniosków" z raportu FBI na temat rosyjskich hakerów, którzy ingerowali w proces wyborczy - powiedział Spicer, odnosząc się do opublikowanego w zeszłym tygodniu dokładnego raportu Federalnego Biura Śledczego (FBI) i Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego.

 

Spicer podważył ustalenia tego raportu, nazywając go "13-stronicowym podręcznikiem na temat poprawy podstawowego bezpieczeństwa Krajowego Komitetu Partii Demokratycznej", której serwery zostały zaatakowane.

 

Raport bezpośrednio oskarża hakerów z rosyjskich cywilnych i wojskowych służb wywiadowczych FSB i GRU o ingerowanie w wybory. Liczący 13 stron dokument zawiera dokładne informacje o charakterze technicznym wskazujące na powiązania hakerów z włamaniami do serwerów Demokratów.

 

"FT" przypomina, że informacje o działaniach Rosji wzburzyły Kongresmenów niezależnie od afiliacji politycznej, co "wróży trudne początki dla administracji Trumpa, gdy będzie starała się wykorzystać fakt, iż Republikanie przejęli (po wyborach) kontrolę zarówno nad Senatem jak i Izbą Reprezentantów".

 

Trump jedynym kwestionującym raport FBI

 

Wcześniej w poniedziałek kongresmen Adam Schiff, członek Komisji Wywiadu Izby Reprezentantów zarzucił Trumpowi, że jako jedyny wydaje się kwestionować informacje zawarte w dokumencie FBI.

 

Wpływowi Republikanie, jak senatorzy John McCain i Lindsey Graham, którzy od tygodni apelują o powołanie międzypartyjnej komisji Kongresu, która zbada tę sprawę, zapowiedzieli, że będą - jak powiedział McCain - "mocno naciskać na naszych kolegów (w Kongresie USA - red.), by przyjęli bardziej znaczące i ostrzejsze sankcje przeciwko Rosji z powodu jej ataków na Stany Zjednoczone".

 

Trump w ubiegłym tygodniu ogłosił, że nadszedł czas, by zająć się czymś innym, niż kwestie związane z cybernetyczną interwencją Rosjan, lecz w poniedziałek zmienił stanowisko, a jego zespół zasugerował, że prezydent elekt podejmie w tej sprawie decyzję, gdy zapozna się z większą ilością materiałów dowodowych.

 

"FT" przypomina, że przed opublikowaniem raportu FBI 17 amerykańskich agencji wywiadowczych uznało, że za atakami hakerów stała Rosja.

 

W czwartek Stany Zjednoczone ogłosiły nałożenie sankcji na Rosję w reakcji na hakerskie ataki, które służyły ingerencji w amerykańskie wybory prezydenckie; 35 rosyjskich dyplomatów zostało wydalonych z USA.

 

PAP

mr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie