Po przesłuchaniach CBA ponownie wkroczyło do sądów

Polska
Po przesłuchaniach CBA ponownie wkroczyło do sądów
Polsat News

Na polecenie Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie CBA przeszukało w czwartek pomieszczenia sądów okręgowego i apelacyjnego w Krakowie, Centrum Zakupów dla Sądownictwa oraz w kilkunastu innych miejscach - podała w czwartek Prokuratura Krajowa.

Przeszukania mają związek ze śledztwem dotyczącym przywłaszczenia na szkodę Sądu Apelacyjnego w Krakowie ponad 10 mln zł. Piotr Kaczorek z biura prasowego CBA zauważył, że "sprawa jest rozwojowa, niewykluczone kolejne zatrzymania i zarzuty".

 

"Efekt działań procesowych"

 

PK poinformowała w czwartkowym komunikacie, że przeszukania są efektem działań procesowych związanych z przesłuchaniem świadków i pięciu podejrzanych w sprawie wyłudzeń na szkodę krakowskiego sądu, a także ujawnieniem szeregu dokumentów wskutek wcześniejszych przeszukań przeprowadzonymi m.in. w sądach w Małopolsce, na Dolnym Śląsku oraz w Kielcach.

 

W środę CBA przeszukało gabinety dyrektorów w siedmiu sądach: apelacyjnym we Wrocławiu, okręgowych w Kielcach, Nowym Sączu i Tarnowie, oraz rejonowych w Zakopanem, Oświęcimiu i w Chrzanowie. Przeszukania zostały poprzedzone żądaniem dobrowolnego wydania rzeczy.

 

"Fikcyjne zamówienia"

 

Ustalenia śledczych z CBA i prokuratury wskazują, że w ostatnich kilku latach wokół sądu stworzono sieć wielu firm powiązanych kapitałowo, towarzysko i rodzinnie z dyrektorem Sądu Apelacyjnego w Krakowie oraz dyrektorem Centrum Zakupów dla Sądownictwa, realizujących głównie fikcyjne zamówienia na świadczenie usług, analizy i opracowania.

 

"Nie ma dowodów, że analizy i opracowania w ogóle powstały. W Sądzie Apelacyjnym w Krakowie brak jakichkolwiek dokumentów, które potwierdzałyby realizację zawartych umów" - głosi komunikat CBA.

 

Z szacunków śledczych wynika, że w rachubę wchodzi kwota nawet kilkudziesięciu milionów złotych, wyprowadzonych w wyniku przestępczego procederu z budżetu Sądu Apelacyjnego w Krakowie.

 

Według ustaleń Sąd Apelacyjny w Krakowie zawierał z zewnętrznymi firmami liczne umowy o świadczenie fikcyjnych usług. Firmy te zlecały następnie zamówione przez SA usługi pracownikom tego sądu, w tym jego ówczesnemu prezesowi. Miało się to dziać w latach 2013-16.

 

Umowy na kilkaset tysięcy złotych

 

"Z pozyskanych przez CBA i prokuraturę dowodów wynika, że również w sądach, w których dokonano dziś (w czwartek - red) przeszukań, mogły mieć miejsce nieprawidłowości w zakresie zlecania usług podmiotom zewnętrznym, które występują jako kontrahenci Sądu Apelacyjnego w Krakowie"  - czytany w komunikacie PK.

 

PK poinformowała też, że z ustaleń CBA i prokuratury wynika ponadto, że w pomieszczeniach, które przeszukano w czwartek, mogą znajdować się "rzeczy i dokumenty stanowiące dowód w tej sprawie".

 

Według PK z pozyskanych przez CBA i prokuraturę dowodów wynika, że również w tych sądach, w których w środę przeprowadzono przeszukania, mogły mieć miejsce nieprawidłowości w zakresie zlecania usług podmiotom zewnętrznym, występującym jako kontrahenci krakowskiego SA.

 

"Poważne wątpliwości budzą opiewające na kilkaset tysięcy złotych umowy o dzieło zawierane przez Prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie z zewnętrznymi kontrahentami tegoż sądu" - informowała w środę PK.

 

Dotychczas Prokuratura Regionalna w Rzeszowie postawiła w sprawie zarzuty pięciu podejrzanym: dyrektorowi SA w Krakowie Andrzejowi P., głównej księgowej SA w Krakowie Marcie K., dyrektorowi Centrum Zakupów dla Sądownictwa Marcinowi B. oraz dwóm osobom reprezentującym podmioty gospodarcze, które miały wykonywać fikcyjne usługi na rzecz sądu - Katarzynie N. i Jarosławowi T.

 

Wszystkim zarzucono przywłaszczenie na szkodę SA w Krakowie kwot sięgających nawet przeszło 10 mln zł i zarzuty o charakterze korupcyjnym. Grozi im za to do 10 lat więzienia.

 

Podejrzani o przywłaszczenie 10,4 mln zł

 

Według ustaleń PR w Rzeszowie wiodącą rolę w przestępczym procederze odgrywali dyrektor SA w Krakowie Andrzej P., główna księgowa tego sądu Marta K. i dyrektor Centrum Zakupów dla Sądownictwa Marcin B.

 

Jak podawała wówczas PK, dyrektor i główna księgowa są podejrzani o przekroczenie uprawnień i przywłaszczenie 10,4 mln zł. Dyrektor Centrum Zakupów dla Sądownictwa miał przywłaszczyć 758,6 tys. zł. Za takie przestępstwo grozi od roku do 10 lat więzienia.

 

Dyrektor sądu jest też podejrzany o przyjęcie od jednego z przedsiębiorców korzyści majątkowej - 30 tys. zł, a księgowa - 20 tys. zł w postaci komputera, telefonu, zegarka oraz opłacenia kosztów pięciu pobytów u kosmetyczki - podała PK. Takie przestępstwa zagrożone są taką samą karą - od roku do 10 lat pozbawienia wolności.

 

Katarzyna N. jest podejrzana o przywłaszczenie prawie 4,2 mln zł, a Jarosław T. - prawie 5,5 mln zł. Prokuratura podejrzewa mężczyznę o wręczenie korzyści majątkowej dyrektorowi sądu.

 

Czworo podejrzanych: dyrektorzy i przedstawiciele firm - decyzją rzeszowskiego sądu rejonowego - zostali aresztowani na dwa miesiące (do 11 lutego 2017 r.). Wobec głównej księgowej sąd zastosował poręczenie majątkowe w wysokości 40 tys. zł, dozór policji i zakaz opuszczania kraju.

 

Prokuratura złożyła zażalenie na tę decyzję sądu. Sąd odwoławczy zaplanował posiedzenie w tej sprawie na 5 stycznia 2017 r.

 

PAP

ml/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie